Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 20.04.2012

Reżyser "Titanica" na dnie

11 km pod powierzchnią wody - tak głęboko zapuściła się do tej pory dwójka śmiałków. Trzecim, który tego dokonał jest znany reżyser James Cameron. O szczegółach opowiedział gość Jedynkowego "Wieczoru naukowego".
Reżyser Titanica na dnie materiał promocyjny

"Głębia Challengera" w południowym krańcu Rowu Mariańskiego - to najbardziej tajemnicze miejsce na Ziemi. Ciśnienie jest tak ogromne, że okna wciskają się do wnętrza, a całość podwodnego pojazdu ulega skurczeniu. Mimo tak ekstremalnych warunków – jest tam życie.

Po 52 latach James Cameron, autor m.in. "Titanica", "Avatara" i kilku podwodnych filmów dokumentalnych - powtórzył wyczyn Dona Walsha i Jacques’a Piccard’a z 1960 r. : zszedł na dno najgłębszej otchłani oceanicznej, która znajduje się niemal 11 km pod powierzchnią Pacyfiku.

Wśród współczesnych badaczy morskich głębin trwał swoisty wyścig, kto pierwszy stanie na dnie Rowu Mariańskiego. James Cameron był nie tylko najbardziej zdeterminowany, ale dysponował też najnowocześniejszym sprzętem.

– Do tej pory pojazdy zanurzały się jak zwykły okręt podwodny, opadając w dół. Ten natomiast zanurza się pionowo, jak strzała z ciężkim grotem wrzucona do wody. Dzięki temu mógł osiągnąć dużą prędkość, szybko osiągnąć dno i więcej czasu spędzić na jego eksploracji - mówił Marcin Jamkowski – podróżnik, nurek i fotograf, członek nowojorskiego The Explorers Club.

Celem wyprawy Dona Walsha i Jacques Piccard'a było samo dotarcie do "Głebi Challengera". James Cameron jako pierwszy człowiek w historii przeprowadził na miejscu badania.

- Pojazd Camerona został wyposażony w odpowiednie pędniki, które umożliwiały mu poruszanie się po dnie. Do lepszej ekspolaracji służył mu również bardzo silny sprzęt oświetleniowy, kamery o bardzo wysokiej jakości i rozdzielczości oraz specjalny sprzęt do do pobierania próbek, nie tylko skał i mułu, ale również zwierząt - wyjaśnił gość Jedynki.

Rozmawiała Katarzyna Kobylecka.

Więcej o wyprawie Jamesa Camerona w nagraniu audycji.

pg