Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 15.05.2014

Sylwia Chutnik nie lubi bohaterów, którym się udaje

- Tak, to jest smutne. Ale nie chciałabym przez to powiedzieć, że opowiadania ze zbioru "W krainie czarów" to dołujące historie. Staram się też czasem wtrącić język ironii czy wręcz groteski, by trochę wykoślawić rzeczywistość - mówiła pisarka w Jedynce.
Sylwia Chutnik nie lubi bohaterów, którym się udajeEast News/Glow Images

Laureatka Paszportu Polityki i przewodniczka miejska po Warszawie w swojej nowej książce "W krainie czarów" opisuje ludzi borykających się z utratą, tragicznymi wspomnieniami i bólem. - Ta kraina czarów jest metaforę tego, co myślimy o naszym dzieciństwie i dorastaniu, ale też tym magicznym momencie, w którym stajemy się dorośli - powiedziała Sylwia Chutnik w radiowej Jedynce.

Nie znaczy to jednak, że opowiadania z tomu są dziecinno-słodkie. "W krainie czarów" spotykamy starą kobietę czekającą aż wrócą po nią rodzice, którzy 70 lat temu zostawili ją za murami getta, słuchamy prostytutki tęskniącej za dzieckiem, które oddała do adopcji, mierzymy się z odejściem osoby bliskiej.

/

- To są gorzkie opowieści. Czasem mi się wydaje, że jestem osobą, która wchodzi nieproszona do cudzych domów, do cudzego życia i stara się słuchać, czasem może nawet potrzymać za rękę, pocieszyć, być z tymi bohaterami w ich często trudnych chwilach - wyjaśnia w magazynie "Moje książki".

Większość historii zawartych w tomie jest literacką fikcją, ale przefiltrowaną przez obserwacje i doświadczenia Chutnik. - Poruszam się po mieście autobusami, tramwajami, metrem i staram wyłapywać melodie języka. Kradnę te opowieści, ale mam bardzo słabą pamięć, więc zwykle zostaje mi anegdota, słowo, jedno zdanie, które muszę przerabiać swoją wyobraźnią - mówi Chutnik.

Natomiast tytułowe opowiadanie jest wypełnione osobistymi przeżyciami kulturoznawczyni. - Przestraszyłam się, gdy napisałam ten tekst. Miał być dla mnie, a nie po to, by go wydawać czy pokazywać. Ale później pomyślałam, że nie mogę bać się pokazywać także siebie w tekstach, on mówi o mnie i śmierci mojego dziadka.

W Jedynce Sylwia Chutnik przyznaje, że trudno jest pisać o tematach ostatecznych, "zgranych" w literaturze, jak śmierć, miłość. - Ale myślę, że jestem gotowa je podjąć i pokazać też swoją perspektywę i swoją wrażliwość - stwierdza.

Rozmawiała Magda Mikołajczuk.

"Moje książki" na antenie Jedynki w każdą środę tuż po godz. 20.00.

(asz/tj)