Pisarstwo jest drugim życiem Janusza Leona Wiśniewskiego, który na co dzień jest naukowcem - posiada m.in. tytuł doktora habilitowanego chemii. Na pomysł napisania powieście wpadł podczas swoich licznych podróży po świecie, gdy zatrzymywał się w różnych hotelach. – Zauważyłem, że odbywa się w nich zupełnie inne życie niż na naszych osiedlach, miasteczkach i dzielnicach. Ludzie mieszający w hotelach zmieniają się - powiedział Wiśniewski.
Pisarz przyznał, że będąc jednocześnie naukowcem ma problemy z wymyśleniem fikcji literackiej, dlatego nawet w książce beletrystycznej chce dodawać przypisy o tym, skąd czerpał wiedzę. - Kradnę ludziom historie, przysiadam się i podsłuchuję. Niebezpiecznie jest mi cokolwiek powiedzieć, bo nie wiadomo, czy w kolejnej książce tego nie wykorzystam – śmieje się, Gość "Soboty z Jedynką" zapewnił jednak, że nikomu krzywdy nie wyrządza. - Zawsze opowieść prowadzę w ten sposób, że nie przekraczam granicy intymności i rozpoznawalności - dodał Wiśniewski w rozmowie z Anną Stempniak.
Bohaterowie naszych lektur >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
Jak tłumaczył, korzysta z zasłyszanych historii, bo ludzkie losy są tak niesamowicie złożone, że żadna fikcja literacka im nie dorównuje. - Ludzie przyjeżdżają do hotelu nie tylko z bagażem, ale też z biografią, bagażem swoich losów. Zamykają się w pokojach, a wchodząc do nich, zaglądam do ich losów. Ich zachowania w hotelu są przez nie zdeterminowane - stwierdził pisarz.
W swojej książce Wiśniewski dokonuje też synergii zasłyszanych historii z losami swoich bohaterów. Dodatkowo wplata je w historię hotelu Grand.
Kultura w radiowej Jedynce >>>
Jakie historie towarzyszyły napisaniu książki "Grand"? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Sobota z radiową Jedynką" - zapraszamy do słuchania między 13.00 a 20.00
tj, gs