Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 03.07.2014

"Moja walka", czyli literacki wybuch wulkanu

W sześciu tomach Karl Ove Knausgard opisał swoje dojrzewanie, despotycznego ojca i jego problemy z alkoholizmem, próby znalezienia własnej życiowej drogi. Po opublikowaniu tej książki rodzina chciała podać pisarza do sądu za ujawnienie tajemnic.

Recenzenci porównywali dzieło Karla Ove Knausgarda do "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta. Seria liczy łącznie sześć tomów i ma ok. 3,5 tysiąca stron. W Norwegii co dziesiąty człowiek przeczytał tę książkę.
- Kiedy po raz pierwszy zostałem porównany z Proustem nie mogłem tego zrozumieć, a było to związane z długością cyklu. Ja uważam, że moja książka jest anty-proustowską powieścią - komentuje norweski pisarz. Jako powód podaje fakt, że francuski autor pisał w sposób elegancki i wyrafinowany, a on sam pisze w sposób bezpośredni, szczery i prosty.

Lektury Jedynki >>>
Magdalena Mikołajczuk podkreśla, że szczegółowe opisy umieszczone w książce mają właściwość hipnotyczną, a język jest błyskotliwy. Czy pisanie oszczędnym językiem, przy nie oszczędzaniu na słowach nie jest zbyt ryzykowne? - Obawiałem się, że będzie to zbyt codzienne, nudne, mało spektakularne, dlatego potrzebowałem pomocy i oceny, a kolejne fragmenty czytałem mojemu najlepszemu przyjacielowi. Pomogli mi również redaktorzy, którzy namawiali do dalszej pracy - wyjaśnia autor. Jak dodaje, gdyby nie oni, wyrzuciłby rękopis do śmieci.
Po wydaniu książki rodzina Karla Ove Knausgarda groziła procesami za opisanie ojca alkoholika i babci, która również nie stroniła od alkoholu. - Oczywiście, to było trudne, pojawił się konflikt interesów, bo ja chciałem opowiedzieć o moim ojcu, a rodzina chciała, żebym tego nie robił. Jest to sytuacja, która jest właściwie niemożliwa do rozwiązania - tłumaczy pisarz.

/

Wszystko zaczęło się w Malmö, nocą 27 lutego 2008 roku, gdy trzydziestodziewięcioletni Karl Ove Knausgard rozpoczął analizę swojego życia. Po publikacji pierwszego tomu "Mojej walki" świat czytelniczy wstrzymał oddech…

Autobiograficzna książka - opisująca intymne życie rodzinne i najbliższych - wzbudziła tak ogromne zainteresowanie i wywołała taki skandal, że wiele norweskich firm wywieszało oficjalne tablice zakazujące rozmawiania na temat tej powieści w pracy. Prawa do wydania "Mojej walki" zakupiło dziewiętnaście krajów, a krytyka światowa uznała ją za arcydzieło.

Bohater jego opowieści nieustannie toczy dwie walki. Pierwszą - z przeszłością, okresem niemal całkowicie zdominowanym przez despotycznego ojca, ale także czasem dorastania, własnych poszukiwań i marzeń o niezależnym życiu. Druga to ciągła szarpanina z codziennością, wymagającą jednoczesnego bycia ojcem, mężem i pisarzem. Poza tym jest to etap pierwszych podsumowań i życiowych porządków, ściśle związanych ze śmiercią ojca.

Jaką cenę zapłacił Karl Ove Knausgard za napisanie tej książki? Komu pomogła "Moja walka"? Posłuchaj całej audycji.

Magazyn "Moje książki" poprowadziła Magda Mikołajczuk.

(sm/ag)