Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 12.06.2014

Mrówka i słoń tej samej wielkości. Toon Tellegen nie tylko dla dzieci

Holenderski pisarz przyznaje, że pisząc historie o zwierzętach myślał o dorosłych. Po jego książki sięgają również chętnie dzieci, więc jego opowieści stały się znakomitą lekturą dla całej rodziny.
Toon Tellegen w studiu radiowej JedynkiToon Tellegen w studiu radiowej JedynkiA.Szałowska/Polskie Radio

Pierwsze bajki Toon Tellegen zaczął pisać trzydzieści lat temu na zamówienie swojej córki. Wcześniej był znany głównie jako autor wierszy. - Bajki z założenia niekoniecznie miały być przeznaczone dla dzieci, ale przypadły do gustu zarówno czytelnikom dorosłym, jak i dziecięcym - tłumaczy autorka programu "Moje książki" Magdalena Mikołajczuk.
Toon Tellegen ponoć nie lubi udzielać wywiadów. W czasie rozmowy sam podpowiedział miłe i ciekawe pytanie, które kiedyś usłyszał: "w co jest pan ubrany, kiedy pan pisze?". - Odpowiedziałem wtedy: "W ten sweter, który mam na sobie", choć nie było to zgodne z prawdą. Wtedy osoba, która zadawala pytanie powiedziała "jak miło, że założył pan właśnie ten sweter, w którym pan pisze na wywiad ze mną". I w ten sposób ten sweter trafił do muzeum literatury - wspomina holenderski pisarz.
Wymogiem Tellegena jest to, by zwierzęta, które są bohaterami książek, jak np. nosorożec i świerszcz, mrówka i słoń, były przedstawiane przez ilustratorów w tej samej wielkości. - Wyobrażam sobie te zwierzęta, więc przeważnie wymagam tego od ilustratorów i mówię im o tym, do czego oni się dostosowują. Ale są również wydania angielskie, w których ilustratorzy mieli wolną rękę i też mi się to podobało - wyjaśnia Toon Tellegen. Jak dodaje, odkrył, że sam nie trzyma się tej zasady do końca, bo napisał opowiadanie o żółwiu, na którego skorupie tańczy słoń z nosorożcem. - Gdyby były jednakowej wielkości, to nie byłoby to możliwe - śmieje się pisarz.

Posłuchaj fragmentów książek Tellegena >>>
Czy Toon Tellegen pisząc opowieści o zwierzętach myśli o określonym czytelniku? - Nie interesuje mnie kto będzie czytał: dzieci czy dorośli. Tak samo jak nie mam określonego wyobrażenia o zwierzętach, o których piszę - mówi autor.
Pisarz zgodził się z opinią Magdaleny Mikołajczuk, że jego opowieści bywają zbyt posępne dla dzieci i w sam raz dla dorosłych. - Tak, to prawda i też nigdy ich nie napisałem specjalnie dla dzieci. Zupełnie przypadkowo zostały wydane dla dzieci, tylko dlatego, że mój wydawca poezji jest znanym wydawcą książek dla dzieci, ale od ostatnich 5-6 lat moje opowiadania o zwierzętach wychodzą w szacie graficznej, która bardziej przemawia do dorosłego czytelnika - opowiada Tellegen.
Najczęstszymi bohaterami opowieści Tellegena są wiewiórka i mrówka. Czy ma to jakieś znaczenie? - Wybór wiewiórki podyktowany był wyborem mojej córki, dla której pierwotnie te opowiadania wymyślałem. Natomiast mrówka... ciężko mi powiedzieć, bo nie była to świadoma decyzja - tłumaczy. Jak dodaje, podoba mu się samo brzmienie słowa mrówka po niderlandzki, poza tym postać, z którą wiewiórka miała rozmawiać musiała z nią kontrastować.

Holenderski pisarz jest autorem bestsellerowych, filozoficznych opowieści o zwierzętach, uwielbianych przez dzieci i dorosłych, w Polsce wydanych w tomach "Nie każdy umiał się przewrócić" i "Urodziny prawie wszystkich". Toon Tellegen z wykształcenia jest lekarzem, przez parę lat pracował w Kenii, po czym otworzył gabinet w Amsterdamie, gdzie mieszka do dziś. Jest uznanym poetą holenderskim, jednak popularność zyskał jako pisarz książek dla dzieci i młodzieży.

Kultura w radiowej Jedynce >>>

Swymi historiami o zwierzętach, pierwotnie opowiadanymi córkom na dobranoc, Tellegen wykreował zupełnie nowy gatunek literacki. Stał się niezwykle popularny zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Od momentu gdy opublikował swój pierwszy zbiór opowiadań w 1984 roku, zyskał wszystkie ważniejsze nagrody w kategorii literatury dziecięcej.

Magazyn "Moje książki" prowadziła Magdalena Mikołajczuk.

sm/tj