Do księgarń trafiły właśnie wspomnienia wdowy po poecie Osipie Mandelsztamie w jego przekładzie. "Wspomnienia" Nadieżdy Mandelsztam uważa się, obok powieści Sołżenicyna i "Doktora Żywago" Pasternaka, za najważniejsze świadectwo epoki stalinowskiego terroru. Mandelsztam spisała je pod koniec swojego życia, trzy dekady po śmierci męża, z dystansu. Przebija się to w tekście, który jest spokojną, klarowną relacją bez emocji, połączoną z autoanalizą człowieka radzieckiego.
– Właśnie dlatego książka jest aż tak cenna. Znamy inne relacje np. z gułagów, ale zawsze jako świadectwo ludzi już wolnych. W wypadku Mandelsztam czy Sołżenicyna jest to świadectwo stamtąd, z wnętrza. Ludzi przejętych tamtymi ideami, którzy jednak się z nich stopniowo wyzwalają - tłumaczył gość Jedynki.
Bezpośrednią przyczyną aresztowania Osipa Mandelsztama w 1934 roku był jeden z jego wierszy mówiący o góralu straszącym z Kremla, który ma "palce tłuste jak czerwie" i "karalusze wąsiska". Rozkaz o aresztowaniu wydał bezpośrednio Józef Stalin. Osip Mandelsztam zatrzymany po raz drugi w 1938 r. nie przeżył nawet kilku miesięcy w łagrze pod Władywostokiem, skąd miał być zesłany na Kołymę.
Dlaczego pełna wersja książki nie była do tej pory znany polskiemu czytelnikowi? W jaki sposób Nadieżdie Mandelsztam udało się ocalić od zapomnienia pamięć o najważniejszym rosyjskim poecie XX wieku? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Moje książki
Prowadzi: Magdalena Mikołajczuk
Gość: Jerzy Czech (tłumacz, poeta)
Data emisji: 23.12.2015
Godzina emisji: 20.19
tj/mm