Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Skorska 02.02.2012

Księga jej życia została zamknięta

Wiersze Szymborskiej stały się dla nas konieczne do życia – mówi Ernest Bryll.
Wisława SzymborskaWisława Szymborska

Jakie to szczęście dla poety, jeśli choć jednym wierszem zostaje w takiej zwyczajnej, codziennej pamięci ludzi – powiedział Ernest Bryll podczas audycji przygotowanej w radiowej Jedynce na gorąco, w kilka godzin po wiadomości o śmierci Wisławy Szymborskiej.

– Bardzo ją szanowałem, choć nie byłem może jej wielkim przyjacielem, ale byłem chyba lubianym przez Nią. Pisywała do mnie, miała zwyczaj wysyłania kartek.... Do dziś mam kilka takich literackich kartek. Lubiła bawić się w takie gry językowe, limeryki – wspomina poetkę Ernest Bryll.

O tym, że Szymborska wysyłała do znajomych samodzielnie przygotowywane urocze kartki – kolaże, wspomina także poeta Tomasz Jastrun.

– Mam kilkanaście takich kartek – mówi poeta. – Dostałem je, a także jej wielką przyjaźń, w spadku po rodzicach. Ona się zawsze bardzo troszczyła i martwiła o innych. Zawsze pamiętała o swoich przyjaciołach – dodaje.

O tym, że Szymborska była odkrywcza, codziennie chciała coś nowego, znajdowała w codzienności rzeczy zabawne i niezwykłe, szukała cudów tam, gdzie nikt inny by ich nie znalazł – mówił także tłumacz jej wierszy Andreas Bodegard w rozmowie z Anną Sławińską.

Audycję, w której znalazły się wiersze w interpretacji poetki, przygotowała Ewa Heine.

(kas)