Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 22.01.2014

Lider ukraińskiej opozycji: Ukrainie grozi rozpad

Przed czarnym scenariuszem dla Ukrainy ostrzegł w radiowej Jedynce Arsenij Jaceniuk. - Jeżeli Wiktor Janukowycz będzie prowadził kraj w tym kierunku, co obecnie, to przejdzie do historii jako człowiek, który rozbił kraj - powiedział były minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Na Ukrainie obchodzony jest dziś Dzień Jedności. O zgodzie narodowej nie ma jednak mowy. W Kijowie cały czas trwają zamieszki. Sytuacja jest bardzo napięta. Ukraińskie media informują, że zginął jeden z demonstrantów. Miał zostać zabity strzałami w głowę i klatkę piersiową najprawdopodobniej przez snajpera.

Gość radiowej Jedynki tłumaczył, że to co dzieje się na Ukrainie, można nazwać rewolucją. Przypomniał, że wszystko zaczęło się jako pokojowy protest, którego celem była integracja z Unią Europejską i był on skierowany przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi. - Teraz to już nie jest pokojowa demonstracja. Ludzie doprowadzeni do wściekłości tym, że władza ich nie słucha, poszli na szturm - powiedział Jaceniuk.

Jego zdaniem nadal możliwe jest uspokojenie sytuacji. Nie wykluczył jednak jej zaostrzenia. Oba rozwiązania, zdaniem Jaceniuka, zależą wyłącznie od prezydenta Janukowycza. - Tylko on nie chciał przez ostatnie dwa miesiące przyjmować żadnych rozwiązań. Rozumiem, że jego satysfakcjonuje to, co się dzieje. I tak naprawdę jego celem jest wprowadzenie stanu wyjątkowego i rozgonienie Majdanu oraz zlikwidowanie demokracji w kraju - powiedział.

Podkreślił, że bardzo boi się o ludzi, którzy demonstrują na Majdanie. - Zwracam się do wszystkich, żeby nie stosowali przemocy, bo prowokuje ona przemoc. Daje możliwość Janukowyczowi do stosowania siły, legitymizuje jego zachowania - powiedział.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Jaceniuk tłumaczył w rozmowie z Grzegorzem Ślubowskim, że władza nie chce rozmawiać z opozycją. Prowadzone są jedynie techniczne konsultacje na poziomie sekretarza Rady Bezpieczeństwa i ludzi, którzy dostali pełnomocnictwo Majdanu. - My przekazaliśmy nasze postulaty. Po pierwsze konieczne jest zlikwidowanie "antydemokratycznych ustaw", które kilka dni temu zostały bezprawnie przyjęte. Po drugie trzeba zmusić rząd do dymisji. Po trzecie uwolnić zatrzymanych opozycjonistów i powstrzymać przemoc - stwierdził Arsenij Jaceniuk.

Jego zdaniem czas deklaracji już dawno minął. Podkreślił, że rozmowy, które UE prowadziła z obecnym prezydentem w ciągu ostatnich 3 lat, także dotyczące integracji europejskiej i uwolnienia Julii Tymoszenko, nie przyniosły żadnych rezultatów. - Okazało się, że Władimir Putin jest najlepszym negocjatorem. Lepszym niż inni, którzy prowadzili rozmowy z Janukowyczem - powiedział.

Były minister spraw zagranicznych Ukrainy nie wykluczył, że państwu grozi rozpad. - Kiedy w 2007 roku byłem szefem MSZ widziałem rożne dokumenty, które były efektem działania służb różnych krajów. Były scenariuszami tego, jak dzielić Ukrainę. Wtedy wyglądało to nierealnie. Dzisiaj wszystko wskazuje na to, że taki plan jest realizowany - powiedział Jaceniuk. Winą za tę sytuację obarczył prezydenta Janukowycza. Tłumaczył, że dla niego najważniejsze jest państwo i jego jedność terytorialna oraz narodowa.

Zapis całej rozmowy >>>>

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

tj/pkur