Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 22.01.2014

Trzy ofiary śmiertelne starć w Kijowie. Prezydent zleca śledztwo

Trzy osoby zginęły w Kijowie, gdzie od ponad dwóch dni trwają walki ukraińskiej milicji i antyrządowych demonstrantów. Wciąż trwają starcia z Berkutem pod barykadą przy dzielnicy rządowej..
Protestujący kontra milicja w KijowieProtestujący kontra milicja w KijowiePAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Wcześniej w środę o trzech ofiarach śmiertelnych poinformowała agencja AP, powołując się na źródła medyczne. Lekarz pytany przez Associated Press o przyczynę śmierci, podał rany postrzałowe. Rano oddziały specjalne Berkut zaatakowały barykady oponentów władz i zaczęły je rozbierać. Co najmniej kilka osób zostało zatrzymanych. Dochodzi do starć między protestującymi.

Po południu administracja prezydenta poinformowała, że Wiktor Janukowycz zlecił wszczęcie śledztwa w sprawie śmierci demonstrantów. Z kolei opozycja twierdzi, że Janukowycz zgodził się na spotkanie wczesnym przedpołudniem.

Kordon milicyjny na Hruszewskiego wciąż jest atakowany przez demonstrantów. Palą oni opony samochodowe, rzucają w milicjantów kamieniami i koktajlami Mołotowa, oraz wykrzykują "Precz z bandytą!". Hasło to wymierzone jest w prezydenta Wiktora Janukowycza. Około godziny 12.30 polskiego czasu do kordonu milicji podjechał transporter opancerzony. Wcześniej informowano, że transporter znajduje się przed siedzibą rządu, gdzie trwało posiedzenie Rady Ministrów.

Wideorelacja na żywo z ulicy Hruszewskiego >>>

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Nie wiadomo, ilu jest rannych, ponieważ część osób, które nie zdążyły uciec jest zabierana przez Berkut. W poprzednich dniach tacy demonstranci byli później katowani przez funkcjonariuszy. Wiele osób boi się także zgłaszać do szpitali, ponieważ stamtąd są od razu zabierani przez milicję.

Według opozycji, odpowiedzialny bezpośrednio za ofiary jest minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko. We wspólnym komunikacie partie Batkiwszczyna, Swaboda i UDAR oskarżają także prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza -  bo przez dwa miesiące nie reagował na żądania Ukraińców. Oponenci władz zaapelowali także do społeczeństwa o masową mobilizację na wieczornej manifestacji w Kijowie.

USA wprowadzają sankcje, Unia Europejska i NATO potępiają

Ambasada Stanów Zjednoczonych poinformowała tymczasem, że anulowała wizy osobom, które miały związek z brutalnym zachowaniem milicji na Majdanie w listopadzie i grudniu. Nie ujawniła jednak, o kogo konkretnie chodzi (nie pozwala na to prawo). I zapowiedziała dalsze kroki tego rodzaju.

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton potępiła w środę eskalację przemocy, do jakiej doszło w ostatnich kilkunastu godzinach w Kijowie. Wezwała wszystkie strony konfliktu do zachowania umiaru.- Użycie siły i przemoc nie są odpowiedzią na kryzys polityczny - oświadczyła Ashton. Również szef Komisji Europejskiej Jose Barroso wezwał obie strony konfliktu do dialogu. Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wydał oświadczenie w podobnym duchu jak przywódcy Wspólnoty.

Premier Ukrainy Azarow: "protestujący to terroryści"

Premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył w środę, że ludzie, którzy w centrum Kijowa protestują przeciwko władzom są terrorystami, a odpowiedzialność za ofiary śmiertelne tych wydarzeń ponoszą ich organizatorzy. - Uczestników tego bezładu nie można nazywać pokojowymi demonstrantami. To przestępcy, którzy powinni zapłacić za swoje działania - powiedział Azarow otwierając posiedzenie rządu.
Premier Mykoła Azarow powiedział, że funkcjonariusze MSW nie mają broni palnej, dlatego też nie mogli oni doprowadzić do śmierci demonstrantów. Jego zdaniem, odpowiedzialni za to są oponenci władz.

Skandal na spotkaniu z szefem MSZ Ukrainy. "Zmontowany film".

Skandalem zakończyło się spotkanie ambasadorów zachodnich państw z ministrem spraw zagranicznych Leonidem Kożarą. Szef MSZ mówił przez 67 minut, nie dając możliwości powiedzenia ani słowa dyplomatom. Przedstawicielom państw Zachodu zaprezentowano także zmontowany film pokazujący agresję manifestujących. Wywołało to ich oburzenie. Zwrócili oni także uwagę na to, że przedstawiciele władz nie wyrazili ani jednego słowa żalu z powodu śmierci dwóch osób.

Polscy politycy o Ukrainie
Polskie MSZ z zaniepokojeniem śledzi wydarzenia na Ukrainie. Minister Radosław Sikorski powiedział, że Ukraina przekroczyła pewną barierę. - Radziliśmy władzom ukraińskim, ale one teraz słuchają rad spoza Unii Europejskiej - dodał minister.

Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz uważa, że na Ukrainie rozkręca się spirala przemocy, co może doprowadzić do jeszcze gorszych scenariuszy. Jego zdaniem, powód to brak reakcji w odpowiednim czasie, gdy można było zastosować rozwiązania polityczne.

Politycy PiS uważają, że sytuacja na Ukrainie idzie w złym kierunku - Może dojść do wojny domowej - obawia się Krzysztof Szczerski, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz członek sejmowej komisji UE. Według polityka Prawa i Sprawiedliwości, polskie władze powinny zdecydowanie zareagować na to, co dzieje się w Kijowie. Dziś w starciach demonstrantów z milicją zginęły co najmniej dwie osoby.
Szczerski proponuje podjęcie szybkich działań. Po pierwsze trzeba pomyśleć o sankcjach wobec osób odpowiedzialnych za wydarzenia na Ukrainie, a po drugie opracować - razem z krajami Unii - nowy program pomocy dla naszego wschodniego sąsiada.

Rano poinformowano też, że Zbigniew Bujak został uznany za persona non grata na Ukrainie. Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że powodem są apele Polaka o branie udziału w protestach.

W środę w południe rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone omówieniu strategicznych problemów polskich i europejskich relacji z Ukrainą. Podczas posiedzenia premier wraz z szefem MSZ przedstawią stanowisko rządu ws. wydarzeń na Ukrainie.
Premier Donald Tusk poinformował w środę, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego "rząd będzie proponował zachowanie rozwagi i dostosowanie narzędzi do rozwoju wydarzeń". - Mówiąc wprost: będziemy przestrzegali polityków zarówno w Polsce, jak i w Europie przed zbyt szybką radykalną licytacją sankcji, ponieważ sankcje w relacji z Ukrainą będą takim narzędziem ostatecznym - powiedział premier.
Tusk podkreślił, że dotychczasowe doświadczenia skutecznych sankcji wobec rządów, które nie przestrzegają reguł demokratycznych m.in. wobec Białorusi pokazują, że "skuteczność sankcji nie jest, delikatnie mówiąc, imponująca".
Podczas posiedzenia RBN swoje rekomendacje ws. polityki naszego Polski wobec Ukrainy przedstawi także szef MSZ Radosław Sikorski.

Rosyjska Duma wzywa Zachód, by "nie zaogniał sytuacji"

Duma Państwowa w Rosji wezwała kraje zachodnie do niezaostrzania sytuacji na Ukrainie przez ingerencję w jej sprawy wewnętrzne, a opozycję ukraińską - do dialogu z władzami.

Izba wysoko oceniła uzgodnienia poczynione w grudniu 2013 roku w Moskwie przez prezydentów Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Wiktora Janukowycza. - Popieramy decyzję władz Rosji o przyznaniu Ukrainie kredytu stabilizacyjnego i obniżeniu ceny gazu bez jakichkolwiek warunków politycznych, w celu wsparcia bratniego narodu - czytamy w dokumencie.To już druga uchwała Dumy Państwowej w sprawie sytuacji na Ukrainie.

IAR/PAP/inne/agkm

Czytaj także: Wałęsa: na Ukrainie może być więcej ofiar >>>

(Wideo: poranny szturm na barykady na Hruszewskiego, Russia Today: kanał państwowy Federacji Rosyjskiej)

(Wideo: tak wyglądała noc przy ul. Hruszewskiego)