Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Karaś 17.04.2014

Janusz Onyszkiewicz: mam nadzieję, że spotkanie w Genewie zakończy się niczym

Szefowie dyplomacji Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainy rozmawiają w Szwajcarii o perspektywach rozwiązania kryzysu ukraińskiego.

Gość audycji "Z kraju i ze świata" w radiowej Jedynce, były minister obrony, członek Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego Janusz Onyszkiewicz, stwierdził, że chciałby, by to spotkanie "zakończyło się niczym".

- W tym sensie, że minister spraw zagranicznych Rosji zorientuje się, że stanowisko pozostałych państw w sprawie Ukrainy jest jednolite i nikt nie chce powtórki Monachium, kiedy Francja i Wielka Brytania przymusiły rząd Czechosłowacji do zgody na rozbiór tego kraju - wyjaśnił. - Siergiej Ławrow ma pewnie nadzieję, że zarysują się jakieś rozbieżności, które będzie można politycznie i dyplomatycznie wykorzystać - ocenił. - Mam nadzieję, że zaproszeni na spotkanie zaprezentują jednolite stanowisko, bo inaczej Rosja będzie grała na tych rozbieżnościach - dodał.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Trwa program "Linia specjalna z Władimirem Putinem”, w którym prezydent Rosji odpowiada na pytania obywateli. Do tej pory szef państwa powiedział m.in., że spotkanie w Genewie jest ważne, ale prawdziwy dialog powinien się rozpocząć między Kijowem a wschodnimi regionami Ukrainy. Onyszkiewicz, poproszony o komentarz do tej wypowiedzi, zwrócił uwagę, że Putin nie sprecyzował kto ma przystąpić do rozmów w imieniu owych wschodnich regionów. - Może ci w panterkach i z kałasznikowami? Według plotek do Doniecka ma przyjechać Wiktor Janukowycz, może to z nim odbędą się te rozmowy? - zapytał.

>>>Zapis całej rozmowy
Parlament Europejski ma przyjąć w czwartek rezolucję w sprawie Ukrainy, w której ma zwrócić uwagę Rosji na łamanie prawa poprzez mieszanie się w sprawy Ukrainy. Czy PE powinien nałożyć na Rosję kolejne sankcje? Gość radiowej Jedynki przypomniał, że europarlament nie ma siły decyzyjnej, a może wydawać jedynie niezobowiązujące opinie. Mimo to - jak podkreślił - stanowisko PE będzie miało swój "ciężar polityczny".
Szef NATO Anders Fogh Rasmussen poinformował w środę, że organizacja zdecydowała o zwiększeniu gotowości wojskowej w związku z kryzysem na Ukrainie. W ocenie rozmówcy Kamili Terpiał-Szubartowicz kraje, które weszły do Sojuszu po 1989 roku "nie mogą być traktowane jak kraje drugiej kategorii". - Przesunięcie infrastruktury NATO na nasze tereny jest czymś oczywistym, nawet koniecznym w obecnej sytuacji - oświadczył.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Z kraju i ze świata" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku w samo południe.
(kk)