1 maja 2004 roku wraz z 9 innymi państwami Polska dołączyła do Unii Europejskiej. Grono członków Wspólnoty powiększyło się wówczas z 15 do 25 państw. Było to największe w historii rozszerzenie tego gremium. Obecnie do Unii Europejskiej należy 28 krajów.
Czytaj też<<<Mija 10 lat od wejścia Polski do Wspólnoty. Prezydent: Unia Europejska to my>>>
- Wchodząc do Unii byliśmy bardzo ostrożni w analizach. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób wydamy unijne pieniądze, i czy nie będziemy trochę jak Grecy, że część pieniędzy zmarnujemy. Wydawało nam się wtedy, że Polacy mają śródziemnomorską mentalność, a okazało się, że jesteśmy Teutonami z Północy - ocenia minister administracji i cyfryzacji.
- Podczas szczytu Net Mundial, w którym niedawno uczestniczyłem, ludzie z Afryki i Brazylii pytali, jak my to zrobiliśmy, jeśli chodzi o kryzys i wykorzystanie tej wielkiej szansy - mówi gość Jedynki. - Okazało się, że poradziliśmy sobie najlepiej ze wszystkich - dodaje.
Rafał Trzaskowski mówi, że "na początku inne państwa traktowały Polskę z góry, czasami trochę paternalistycznie". - W tej chwili to się zmieniło. Nie ma takiej debaty, w której Polska nie byłaby obecna i w której nie grałaby pierwszych skrzypiec. Gramy w pierwszej lidze i to też jest zaskoczenie, że tak szybko - podkreśla minister.
Jeśli chodzi o cele, które Polska chciałaby osiągnąć, szef MAC wymienia między innymi budowę unii energetycznej. - Mówimy o tym od wielu lat, i jeszcze niedawno niektóre państwa członkowskie patrzyły na nas ze sceptycyzmem. Oskarżały nas o to, że mamy pewne fobie, że się boimy, iż nasze pomysły, jeżeli chodzi o uniezależnienie się Unii Europejskiej od energii są wyolbrzymione, niepotrzebne - mówi gość "Sygnałów Dnia". Jego zdaniem, sytuacja na Ukrainie udowodniła, że "absolutnie powinien to być priorytet i wszyscy patrzą na to teraz w sposób znacznie bardziej pozytywny".
Rafał Trzaskowski podkreśla, że w tej chwili zajmujemy się Ukrainą, ale dalej wychodzimy z kryzysu i te rozwiązania, które będą przyjmowane, a dotyczące unii bankowej, czy zarządzania unijną gospodarką, to są rozwiązania, w których Polska musi być aktywna i jest aktywna. - Na naszych barkach spoczywa duża odpowiedzialność. Gramy w pierwszej lidze, a to wymaga od nas odpowiedzialności i gotowości do prezentowania rozwiązań oraz do uczestniczenia w tych wszystkich koalicjach, które proponują te rozwiązania - zaznacza.
Minister administracji i cyfryzacji mówi, że choć Polska musi wejść do strefy euro, bo zobowiązała się do tego w traktatach, nie jest to temat na najbliższy rok, a raczej na najbliższe lata. - Nikt nie chce skakać do basenu nie wiedząc, ile tam jest wody, w związku z tym musimy ocenić, na ile te rozwiązania, dotyczące stabilizowania rynku i waluty, okażą się efektywne.
Gość "Sygnałów Dnia" mówił także o konferencji Net Mundial w Brazylii i wolności internetu.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
kh/ag
>>>Zapis całej rozmowy