Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Karaś 17.09.2012

"Patrzcie, jaki amerykański szatan jest wredny"

- Świat islamu i świat chrześcijaństwa nie rozumieją się w podstawowych sprawach, mimo że żyjemy obok siebie - komentuje protesty wokół filmu "Niewinność muzułmanów" orientalista Grzegorz Dziemidowicz.
Zamieszki: Amman w JordaniiZamieszki: Amman w JordaniiPAP/EPA/JAMAL NASRALLAH
Posłuchaj
  • Grzegorz Dziemidowicz w "Sygnałach dnia" 17 września 2012
  • O protestach w krajach arabskich - Wojciech Cegielski
Czytaj także

Zdaniem gościa radiowej Jedynki, byłego ambasadora RP w Egipcie i Sudanie, ataki na ambasady zagranicznych państw będą się powtarzały. Dziemidowicz przypomina, że sześć lat temu do podobnej fali protestów doszło przed ambasadami Danii, po tym jak w jednym z lokalnych duńskich dzienników ukazały się karykatury Mahometa.
- Świat islamu i świat chrześcijaństwa ciągle nie rozumieją się w podstawowych sprawach, mimo że żyjemy obok siebie. Nie bardzo rozróżniamy to, co jest właściwe dla tamtej strony, a co nie - ocenia orientalista. Gość Sygnałów Dnia w Jedynce wyjaśnia, że w takich sytuacjach dochodzi do konfrontacji dwóch fundamentalnych wartości. - Z jednej strony mamy przywiązanie do wolności słowa i swobody wypowiedzi, a z drugiej strony jest głębokie przywiązanie do wartości religijnych. W islamie postać proroka jest nietykalna - tłumaczy Dziemidowicz.
Zdaniem orientalisty zamieszki były spontaniczne. - Bardzo łatwo jest zorganizować podobne demonstracje w świecie muzułmańskim, jeśli dotknie się kwestii wiary, Koranu, czy proroka Mahometa - podkreśla.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy
W opinii Dziemidowicza największym beneficjentem "14 minut, które wstrząsnęły światem muzułmańskim", jak określa gość radiowej Jedynki film "Niewinność muzułmanów", jest Iran, który może teraz powiedzieć: "popatrzcie bracia, jaki ten amerykański szatan jest wredny". Z kolei na zamieszaniu wokół filmu najbardziej traci Syria, która zeszła z czołówek gazet. - A tam sytuacja jest rzeczywiście beznadziejna - zaznacza gość Jedynki.
Wyprodukowany w USA film "Niewinność muzułmanów", który przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza aprobującego molestowanie seksualne dzieci, spowodował wzrost antyamerykańskich nastrojów w wielu krajach świata islamskiego. W protestach od wtorku zginęło co najmniej 10 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. W zamachu na konsulat USA w libijskim Bengazi zmarł ambasador Stanów Zjednoczonych Chris Stevens oraz trzech pracowników, również Amerykanów.
Wysłuchaj całej audycji!
(kk)