Wojciech Olejniczak (SLD) uważa szczyt za fiasko - ostatecznie kraje Unii nie zakończyły negocjacji. W ”Sygnałach dnia” zauważył, że z każdym dniem będzie gorzej - tracimy środki zarówno w polityce spójności, jaki i w polityce rolnej.
Eurodeputowany przyznaje, że można się było spodziewać takiego obrotu spraw. Wielka Brytania, Niemcy, Holandia chciały dokonać cięć w pierwotnym projekcie Komisji Europejskiej. Europoseł mówi, że odbywa się to kosztem dwóch największych polityk (spójności i rolnej), ale spore cięcia poczyniono w nauce, polityce społecznej. Wojciech Olejniczak ocenia, że mamy już kilkadziesiąt miliardów złotych mniej dla Polski, niż planowała Komisja Europejska. Zaznacza, że ciągle jest to więcej niż w kończącej się perspektywie finansowej. To kwota ponad 300 mld zł, czyli równowartość jednego rocznego polskiego budżetu.
Wojciech Olejniczak stwierdził, że składki do budżetu nie są wielkim obciążeniem dla Wielkiej Brytanii ani dla Niemiec. Według niego działa tutaj mechanizm ”polityka krajowa, kosztem międzynarodowej”. W jego ocenie, politycy powinni myśleć przyszłościowo, na przykład o podatku transakcyjnym, którym mógłby wspierać programy edukacyjne i naukowe.
W niedawnym sondażu 56 procent ankietowanych Brytyjczyków uznało, że ich kraj powinien opuścić Unię Europejską. Olejniczak ocenia, że można sobie wyobrazić taką sytuację. Zaznacza, że konserwatyści od lat szermują hasłami polityki antyeuropejskiej, wobec czego trudno się dziwić poglądom brytyjskiego społeczeństwa.
Wojciech Olejniczak widzi sposób na oszczędności. To likwidacja parlamentu w Strasburgu, a pozostawienie w Brukseli. Jest to jednak trudne do przeprowadzenia – tak jak na przykład likwidacja rabatu brytyjskiego. Olejniczak wyraził żal, że o Unii nie myśli się w kategoriach przyszłości, perspektywicznie. Jest zwolennikiem większej integracji.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
agkm
>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania