Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Beata Krowicka 16.10.2013

Ubój rytualny: konstytucyjne prawo czy przestępstwo?

We wtorek w Bohonikach na Podlasiu w ramach Święta Ofiarowania muzułmanie dokonali uboju rytualnego. Ich zdaniem mieli do tego prawo. Obrońcy praw zwierząt uważają, że doszło do przestępstwa.
Mufti RP Tomasz Miśkiewicz (P) rozmawia z obrońcami praw zwierząt, zgromadzonymi przed meczetem w BohonikachMufti RP Tomasz Miśkiewicz (P) rozmawia z obrońcami praw zwierząt, zgromadzonymi przed meczetem w BohonikachPAP/Artur Reszko
Galeria Posłuchaj
  • Musa Czachorowski, rzecznik Muzułmańskiego Związku Religijnego i Paweł Gebert z OTOZ Animals o prawie do uboju rytualnego w Polsce (Z kraju i ze świata/Jedynka)
Czytaj także

- Przede wszystkim sądzę, że należy zaakceptować fakt, że prawa ludzi stoją niezaprzeczalnie wyżej od praw zwierząt. Prawo ludzi do realizowania swoich praktyk religijnych i tradycji kulturowych jest podstawowym prawem ogólnoludzkim - powiedział w audycji "Z kraju i ze świata" Musa Czachorowski, rzecznik muftiego Muzułmańskiego Związku Religijnego.

Zdaniem Pawła Geberta z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, praktyki religijne powinny ewoluować wraz z rozwojem cywilizacji.

- Wydaje mi się, że to absolutnie nie jest kwestia porównywania praw człowieka czy też praw zwierząt, bo tu zupełnie nie o to chodzi. Jest absolutnie zbędne cierpienie, które zadajemy zwierzętom na potrzebę tradycji religijnych. Religie z czasem na przestrzeni lat powinny ewoluować i mam wrażenie, że tak w wielu sytuacjach jest. Niestety ubój rytualny trzyma się od tysięcy lat - podkreślił Gebert.

Przypomniał, że kiedyś składano ofiary także z ludzi, ale w XXI wieku byłoby to nie do pomyślenia.

Musa Czachorowski zaznaczył, że Muzułmański Związek Religijny działa na podstawie umowy z państwem polskim, co ma mu gwarantować możliwość nieskrępowanego działania.

- Święto Ofiarowania jest jednym z najważniejszych świąt w świecie islamu, jest tradycją kulturową w społeczności polskich Tatarów i jako taka podlega szczególnej ochronie - powiedział.

Czachorowski odniósł się do interwencji działaczy OTOZ Animals podczas odchodów święta w Bohonikach. Powiedział, że kodeks karny piętnuje przeszkadzanie w obrządkach religijnych. - Prawo do wolności wyznania zapisane jest w Konstytucji. Ustawa o ochronie zwierząt jest o wiele niżej. Ona nie może niwelować zapisów i postanowień konstytucji - podkreślił.

Paweł Gebert wyjaśnił, że działacze pojawili się w Bohonikach ponieważ chcieli nie dopuścić do popełnienia przestępstwa.

- Do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny jest to uznawane w Polsce za przestępstwo - zaznaczył.

Zamieszanie w Bohonikach

Kiedy w meczecie w Bohonikach zakończyły się modlitwy i część wiernych przeszła na posesję naprzeciwko, gdzie znajduje się Dom Pielgrzyma muzułmańskiej gminy wyznaniowej w Bohonikach, działacze OTOZ Animals także próbowali tam wejść. Teren został jednak oznaczony jako prywatny, wszystkie osoby, które nie brały udziału w uroczystościach zostały wyproszone.
Doszło do utarczek słownych, ale żadnych poważniejszych incydentów nie było. W obecności dziennikarzy mufti Tomasz Miśkiewicz z Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP rozmawiał z działaczami OTOZ Animals, każda ze stron przedstawiła swoje argumenty w sporze o ubój rytualny.

Obrońcy zwierząt próbowali zawiadomić policję, ale radiowozy nie przyjechały do Bohonik. Rzecznik podlaskiej policji wyjaśniał, że policja "nie znalazła powodów do interwencji" w Bohonikach. Między obrońcami zwierząt a wyznawcami islamu doszło do przepychanek słownych.

Święto Kurban Bajram
Święto Ofiarowania to jedna z dwóch najważniejszych w roku muzułmańskich uroczystości religijnych. W województwie podlaskim, gdzie są największe w kraju skupiska polskich muzułmanów pochodzenia tatarskiego, uroczystości odbyły się m.in. w zabytkowych meczetach w Bohonikach i Kruszynianach oraz domu modlitw w Białymstoku.
Symbolem Kurban Bajram jest składanie ofiar ze zwierząt. Rytuał odbywa się na pamiątkę ofiary Ibrahima (Abrahama), który chciał poświęcić Bogu swego syna Ismaila. Zwierzęta ofiarne fundują ci muzułmanie, których na to stać, a mięso dzielone jest między uczestników uroczystości.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

bk