W opinii prezesa zarządu Fundacji Batorego o tym, że Rosji zależy na poprawie stosunków z Polską świadczyć może chociażby wizyta Władimira Putina na Westerplatte w rocznicę wybuchu II wojny światowej, a także rosyjski ukłon w stronę polskiej wersji historii. - Z punktu widzenia Związku Sowieckiego, a później Rosji wojna zaczęła sie 22 czerwca 1941 roku. Putin przyznał, że wojna zaczęła się 1 września 1939 roku od haniebnego aktu, jakim było zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow – argumentował Aleksander Smolar.
Zdaniem gościa Jedynki Rosji zależy na poprawie stosunków z Unią Europejską.- Polska wpisuje się w pejzaż ofensywy dyplomatycznej Rosji w stosunku do Niemiec, Francji, Włoch – mówił prezes.
Z drugiej strony, jak stwierdził Smolar dobre stosunki z Rosją oznaczają silniejszą pozycję Polski w ramach Wspólnoty.
Odnosząc się do sprawy tablicy, która została podmieniona przez Rosjan w Katyniu w przeddzień obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej Aleksander Smolar stwierdził, że był to pewien brak wyczucia ze strony rosyjskiej. W jego opinii Rosjanie chcieli uniknąć sytuacji, kiedy to ich prezydent staje w Smoleńsku przed tablicą wypisaną w obcym języku. - I na dodatek przy użyciu formuł, których Rosja nie akceptuje – mówił Smolar, tłumacząc, że największym problemem było określenie zbrodni katyńskiej ludobójstwem.
Jak wyjaśniał gość Jedynki, co prawda Rosja przyznała, że w Katyniu został wymordowany "kwiat" polskiej inteligencji, natomiast nie uznaje określania tej zbrodni mianem ludobójstwa.
Rozmawiał Paweł Wojewódka
(mb)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Aleksander Smolar" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.
>>>Przeczytaj całą rozmowę