Osoby starsze, chcąc sobie zapewnić byt na starość, często przekazują prawo własności mieszkania lub domu komuś z rodziny lub osobie niespokrewnionej, np. opiekunowi. Liczą, że w ramach wdzięczności obdarowana osoba zaopiekuje się nimi, gdy będą tego potrzebować. Zazwyczaj tak właśnie się dzieje, ale czasem zaufanie zostaje nadwerężone.
- Gdy ktoś dostanie nieruchomość, nierzadko ochota do opieki nad nami dziwnie znika, a my możemy mieć kłopot z odkręceniem całej sytuacji - powiedział mecenas Bartosz Bator. W przypadku ustnej umowy nie mamy żadnego dowodu na to, że osoba, której darowaliśmy mieszkanie, dostała je pod pewnymi warunkami.
Prawnik podkreślił, że w przeciwieństwie do testamentu, darowizna jest ważna od razu, więc nowy właściciel nieruchomości może na przykład wprowadzić się do starszej osoby bez jej woli.
Jak podkreślił Bartosz Bator, darowiznę można odwołać, ale nie jest to łatwe i wymaga spełnienia określonych warunków. Musimy bowiem przed sądem udowodnić rażącą niewdzięczność osoby, która otrzymała nieruchomość. Podstawą do walki o zwrot darowizny nie jest więc to, że ktoś nie opiekuje się nami albo nie utrzymuje z nami kontaktu. - Chodzi o zachowania, w których ktoś ewidentnie działa na naszą niekorzyść, chce nam wyrządzić przykrość, utrudnić nam życie - wyjaśnił prawnik. Muszą to być zachowania, które nie występują w normalnych relacjach międzyludzkich, jak przemoc czy oczernianie.
Mecenas Bator dodał, że przekazanie darowizny rodzi wiele konsekwencji i szereg niebezpieczeństw, dlatego warto zastanowić się, gdy chcemy w taki sposób zastąpić przygotowanie testamentu.
Jak uchronić się przed mieszkaniem z osobą, z którą mieszkać nie chcemy? Ile jest czasu na odwołanie darowizny? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Roman Czejarek. Kolejna odsłona porad prawnych na antenie Jedynki już w środę 8 października.
"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00.
bk/asz