W piątek podpisy pod dokumentem z apelem o pojednanie między Polakami i Rosjanami złożyli na Zamku Królewskim w Warszawie patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I oraz przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
Zdaniem prof. Marciniaka oprawa tego wydarzenia była polityczna. – Dla dokumentu o charakterze duszpasterskim, nie jest to okoliczność sprzyjająca – mówi Marciniak. Uważa, że lepiej byłoby gdyby przywódcy obu Kościołów zwrócili się do wiernych w instytucji kościelnej, a nie na Zamku Królewskim, który siłą rzeczy nadaje wymiar polityczny temu wydarzeniu.
Marciniak nie zgadza się z tezą, że narody Polski i Rosyjski są skłócone. – Nie wiem skąd znalazła się w komentarzach – powiedział gość "Popołudnia z Jedynką".
Jego zdaniem problem jest w tym, że nasze narody są skłócane okazji różne okoliczności i wydarzeń, przez stereotypy, które są upowszechniane, a czasami przez ludzi złej woli po obu stronach. - Jeśli ta deklaracja posłuży do zrozumienia, że w istocie narody nie są sobie wrogie, to będzie pozytywny efekt wizyty Cyryla I w Polsce – podkreślił Marciniak.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz