Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 24.06.2016

Brexit: wyniki referendum w Wlk. Brytanii. Na rynkach panika, złoty i GPW oberwały rykoszetem

Nerwowe reakcje na rynkach na wyniki referendum w Wielkiej Brytanii. 51,9 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Funt w stosunku do dolara od rana jest najsłabszy od 31 lat.
Posłuchaj
  • O reakcji rynków na wyniki referendum w Wielkiej Brytanii mówił w radiowej Jedynce dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista x-Trade Brokers (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • O konsekwencjach referendum w Wielkiej Brytanii mówił w Polskim Radiu 24 Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz TMS Brokers (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Skutki referendum w Wielkiej Brytanii dla Polski - relacja Tomasza Majki (IAR)
Czytaj także

Brytyjczycy w referendum opowiedzieli się za wyjściem ich kraju z Unii Europejskiej. Brexit poparło 51,9 procent głosujących, a pozostanie - 48,1.

Oficjalne wyniki referendum przedstawiła w Manchesterze przewodnicząca komisji wyborczej Jenny Watson. Za wyjściem z UE zagłosowało 17 milionów 410 tysięcy 742 Brytyjczyków, za pozostaniem - 16 milionów 141 tysięcy 241.

Nerwowo na wyniki referendum reagują rynki.

Funt brytyjski nie był tak słaby wobec amerykańskiego dolara od 31 lat.

Indeks londyńskiej giełdy FTSE (futsiee) traciła tuż po otwarciu notowań 7,7 procent. Nie lepiej jest na innych rynkach europejskich. Indeks niemieckiej giełdy DAX o godzinie 9.30 tracił prawie 10 procent.

Źródło: RUPTLY/x-news

Złoty traci do głównych walut, WIG20 w dół

Podobnie zachowują się inwestorzy w Polsce.

WIG20 tracił zaraz po otwarciu warszawskiego parkietu prawie 7 procent. Decyzja Brytyjczyków uderza też w złotego. Od rana wobec euro stracił ponad 2,5 procent.

W południe spadają główne indeksy na warszawskiej giełdzie. Waluty - choć nadal drogie - nieco taniały w stosunku do porannych notowań.

Po godz. 12 główne indeksy na warszawskim parkiecie spadały. WIG20 spadał o 6,63 proc., WIG30 o 6,51 proc., a WIG o 5,9 proc.

Tuż po godz. 12 w piątek euro kosztowało 4,45 zł, dolar - 4,01 zł, frank szwajcarski - 4,11 zł, a funt - 5,56 zł. Na wynik referendum w Wielkiej Brytanii, gdy większość Brytyjczyków opowiedziała się za opuszczeniem UE, gwałtowną obniżką zareagował złoty. Ok. godz. 6 rano kurs euro przekroczył 4,50 zł, za dolara trzeba było zapłacić 4,12 zł. W miarę upływu czasu waluty taniały. Ok. godz. 9.30 za euro trzeba było zapłacić 4,45 zł, za dolara 4,05 zł, za franka 4,14 zł.

Interwencja Banku Centralnego Szwajcarii 

W reakcji na Brexit interweniował Bank Centralny Szwajcarii (SNB), by ustabilizować kurs franka szwajcarskiego.

"Po głosowaniu w Wielkiej Brytanii o wyjściu z UE, frank znalazł się pod presją" - napisał SNB. Dodał, że "pozostanie aktywny na rynku finansowym".

Analityk firmy doradczej DNA Rynków Paweł Cymcyk wskazywał, że wiadomość z Wlk. Brytanii spowodowała na rynkach spore zamieszanie związane z wyprzedażą ryzykownych aktywów, jak akcje, czy niektóre waluty, w tym złoty. Inwestorzy kupują za to uważane bezpieczne waluty, jak dolar, czy frank szwajcarski.

Paweł Cymcyk mówił, że nastroje mogą się uspokoić dopiero za tydzień. Analityk dodał, że Wielka Brytania jest dla Polski ważnym partnerem gospodarczym. Dlatego jej wyjście ze Wspólnoty będzie dla nas niekorzystne. Dodaje jednak, że faktyczny Brexit nastąpi dopiero za kilka lat.


Posłuchaj
00:25 Paweł Cymcyk 24.06.2016 Analityk firmy doradczej DNA Rynków Paweł Cymcyk: absolutna panika na rynkach (IAR)

 

Ministerstwo Finansów uspokaja

Osłabienie złotego w wyniku Brexitu nie jest zagrożeniem dla polskiej gospodarki. Resort finansów nie widzi powodu do interwencji na rynku walutowym - powiedział w piątek wiceminister finansów Piotr Nowak.

- Nie planujemy żadnej interwencji, nie widzimy powodu - powiedział dziennikarzom Piotr Nowak, pytany o osłabienie złotego w reakcji na wyniki brytyjskiego referendum. Po godz. 8 rano za euro trzeba było zapłacić 4,48 zł, za dolara 4,07 zł, za franka 4,16 zł.

- Ministerstwa finansów nie interweniują nigdy na rynku, to rola banków centralnych i ich niezależna decyzja, my nie wchodzimy w te kompetencje - dodał.

Przyznał, że Brexit nasili oczekiwania co do rozwiązania problemu kredytów frankowych. Jednak - jak podkreślił - trzeba to zrobić mądrze, a nie szybko.

- Żaden casus nie skłoni mnie do decyzji, że problem trzeba szybko rozwiązać. Jestem za tym, by problem rozwiązać dobrze i mądrze - powiedział. Jak dodał, nie jest to proste.

- Jeśli mamy 560 tys. umów kredytowych (we frankach - przyp. red.) i problem dotyczy - w zależności od wyliczeń - ok. 1 mln osób, to nie jest prosta operacja. Dokonywanie czegoś takiego szybko, przy obecnych warunkach rynkowych, gdzie jest szok zewnętrzny (...) to dorzucanie kolejnego sygnału związanego z ryzykami i to nie jest nam obecnie potrzebne. Jak rynki się uspokoją, wtedy powinniśmy o tym myśleć - powiedział Nowak.

NBP: polska gospodarka ma solidne fundamenty

W opublikowanym komunikacie NBP poinformował, że bank centralny na bieżąco monitoruje sytuację na rynkach finansowych po brytyjskim referendum.

NBP zapewnia, że polska gospodarka ma solidne fundamenty makroekonomiczne, a jej tempo wzrostu należy do najwyższych w Unii Europejskiej. Przedstawiciele banku spodziewają się, że po okresie podwyższonej zmienności na rynkach, silne podstawy naszej gospodarki będą coraz bardziej dostrzegane przez inwestorów.

Czarny dzień na giełdach

- To już jest czarny dzień na giełdach. Europejskie parkiety zaraz się otworzą, ale tutaj nie może być żadnej niespodzianki – mówił rano w radiowej Jedynce dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.

Jak podkreślał ekspert, spadki na otwarciu giełd są tak duże, gdyż wcześniej rynki były bardzo pewne siebie.

- Jeszcze wczoraj wieczorem były pewne, że nie dojdzie do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Kluczem była szybka reakcja w nocy, kiedy te słabe wyniki zaczęły schodzić. Ok. 3 w nocy stawało się jasne, że wszystko odwraca się względem wcześniejszych sondaży – wyjaśniał gość radiowej Jedynki.

„Czeka nas okres słabego złotego”

Złoty osłabił się w ciągu nocy o ponad 8 proc. względem dolara i ponad 7 proc. względem franka szwajcarskiego. I jak mówił Przemysław Kwiecień, nie można wykluczyć, że te spadki będą się jeszcze pogłębiać.

- Złoty, poza funtem, będzie najbardziej narażony na przecenę. Czeka nas okres słabego złotego z tego względu, że w tym momencie nic mu nie sprzyja, ani scenariusz wyjścia Wlk. Brytanii z UE, ani czynniki krajowe. Za chwilę mamy decyzję agencji ratingowych. One wobec tej zmienności, tego niepokoju też będą działały bardziej ostrożnie, czyli mogą być bardziej skłonne obniżać nam ratingi. Wreszcie mamy panikę na giełdach, a to nigdy złotemu nie sprzyja – mówił ekonomista.

„Z zapartym tchem czekamy na reakcję banków centralnych”

Giełdowe spadki rzędu 15 – 20 proc. to realny scenariusz, mówił w Polskim Radiu 24 Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz DM TMS Brokers.

- Na giełdach ewidentnie panuje panika, ale za wcześnie jest, żeby mówić o tym, że czeka nas bardzo długi okres wyprzedaży na światowych rynkach akcji. Wszyscy z zapartym tchem czekamy na reakcje banków centralnych – podkreślał ekspert.

Inwestorzy szukają bezpiecznych przystani

Jak zwykle w takich momentach, część inwestorów rzuciła się na poszukiwanie bezpiecznych przystani, a tymi okazały się jen, dolar oraz złoto.

- Złoto drożej dzisiaj ponad 5 proc., a w godzinach nocnych było jeszcze silniejsze. Bardzo mocny jest też frank szwajcarski, za którego musimy zapłacić teraz 4,20 zł – zaznaczał Bartosz Sawicki.

I jak dodał, nocne umocnienie tej waluty o ponad 7 proc. najlepiej obrazuje skalę zaskoczenia ostatecznym wynikiem referendum w Wlk. Brytanii.

- Nie powinniśmy obserwować znacznego osłabienia złotego, ale tak naprawdę musimy poczekać. Na pewno najbliższych kilkanaście godzin może być nerwowych. Jeżeli okaże się, że przeceny na globalnych giełdach będą kontynuowane, że ta panika się rozwija i przybiera efekt kuli śnieżnej, to wtedy zakładać możemy osłabienie złotego w stosunku do euro, do poziomu nawet 4,60 zł. Jest więc bardzo duża przestrzeń do tego, żeby polska waluta traciła na wartości – przewidywał ekspert.

„Niestabilność na rynkach finansowych może potrwać dwa lata”

Niestabilność na rynkach finansowych może trwać jeszcze co najmniej dwa lata, mówił w Polskim Radiu 24 Rafał Trzeciakowski, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

- Po tym, jak Wielka Brytania powoła się na artykuł 50. z Traktatu o Unii Europejskiej, który pozwala na wyjście kraju ze Wspólnoty, negocjacje dotyczące właśnie tego wyjścia będą trwały dwa lata. Dopiero później Wlk. Brytania zacznie renegocjować traktaty handlowe z resztą świata i pewnie również z Unią, więc to, co się stanie, będzie jeszcze przez długi czas niepewne – zaznaczył ekspert.


Posłuchaj
00:24 Rafał Trzeciakowski 24.06.2016 cz. 1 Rafał Trzeciakowski, ekonomista FOR: niestabilność na rynkach finansowych może potrwać dwa lata (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

 

„Brexit obniży wzrost gospodarczy Polski”

Brexit będzie miał wpływ na nasz wzrost gospodarczy.

- Mamy już dzisiaj pierwsze szacunki, że skutki gospodarcze Brexitu mogą obniżyć polski wzrost gospodarczy o wartość rzędu 0,5 p.p., co będzie spowodowane po pierwsze mniejszym napływem bezpośrednich inwestycji brytyjskich do Polski, a po drugie niższym wzrostem gospodarczym w samej UE – przewidywał Rafał Trzeciakowski.


Posłuchaj
00:21 Rafał Trzeciakowski 24.06.2016 cz. 2 Rafał Trzeciakowski, ekonomista FOR: skutki gospodarcze Brexitu mogą obniżyć polski wzrost gospodarczy (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

 

Większa niepewność w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej powoduje wycofywanie się kapitału z rynków niepewnych, jak Polska. Dlatego - zdaniem ekonomisty - nasza waluta i giełda będą w najbliższym czasie tracić.

Źródło: RUPTLY/ x-news

Procedura wyjścia z UE

Sama procedura wyjścia danego kraju z UE jest jednak na tyle długa, że nikt obecnie nie jest w stanie przewidzieć wszystkich możliwych skutków zarówno gospodarczych, jak i politycznych dla wszystkich krajów Unii - w tym i dla Polski.


Posłuchaj
01:00 beata płomecka 23.06.2016 Procedura wyjścia z UE nieprecyzyjna - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)

 

Główny ekonomista Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński:

Źródło: gospodarka.polskieradio.pl

Jedynka/PR24/IAR/PAP/ISBnews, awi, jk