- Ja bardzo wolno pracuje, moje pisanie wygląda wybitnie niespektakularnie. Siedzę przed komputerem czasem coś napiszę, zazwyczaj nic, mam bardzo mało pomysłów, naprawdę się męczę przy tym pisaniu – mówił w Czwórce Mikołaj Łoziński. Póki co, jego wysiłek przynosi owoce w postaci książek docenianych zarówno przez czytelników jak i krytyków. Za debiutancką powieść "Reisefieber" Łoziński otrzymał Nagrodę Kościelskich, za kolejną Paszport Polityki.
Pisana przez prawie pięć lat "Książka" opowiada historię inspirowaną losami rodziny pisarza wpisaną w najważniejsze wydarzenia ostatniego półwiecza, począwszy od II wojny światowej.
- Początkowo moja rodzina bardzo się ucieszyła z tego pomysłu. Przynosili różne pamiątki, zdjęcia, opowiadali anegdoty, ale z czasem ich nastawienie się zmieniło. Zaczęli żartować, że stałem się niebezpieczny, i zaczęli mi mówić o czym mam nie pisać i właśnie te rozmowy o czym mam nie pisać postanowiłem umieścić w książce jako czarne strony cenzury rodzinnej - opowiadał gość "Stacji Kultura".
Więcej na temat "Książki" w dźwięku w boksie "Posłuchaj".
bch