Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 07.09.2012

Lublin smaku lub filmowa uczta

W Lublinie rozpoczyna się Europejski Festiwal Smaku. W 3 dni odbędzie się 60 wydarzeń kulinarno-kulturalnych. Jeśli nie możesz być w Lublinie, zapoznaj się z kuchenno-filmowymi propozycjami Błażeja Hrapkowicza i redaktorów Czwórki.
kadr z filmu Czekoladakadr z filmu "Czekolada"mat.pras.

- Lublin jest miastem wielokulturowym i bardzo smacznym. W Polsce odbywa się dużo festiwali smaku, ale nie ma tam kultury. Połączyliśmy więc dobry smak ze sztuką, teatrem, filmem - mówi dyrektor artystyczny Europejskiego Festiwalu Smaku, Waldemar Sulisz. - Z jedzeniem obcujemy cały czas. Na festiwalu trwa nieustanne przenikanie się kulinariów i kultury - dodaje.

W Lublinie nie zabraknie koncertów, pokazów mistrzów kuchni, wernisaży, turniejów kulinarnych. W ciągu trzech dni (od 7 do 9 września) każdy znajdzie coś dla siebie. Dowiedz się wiecej o festiwalu i jego atakcjach.

Polskie Radio jest patronem medialny festiwalu.

Bogusia Marszalik i Janek Bajorek pozazdrościli Lublinowi kulinarnych atrakcji i na temat czwartkowej, filmowej rozmowy z Błażejem Hrapkowiczem wybrali właśnie kulinaria. - Czasami jedzenie jest głównym bohaterem filmu, głównym motorem - mówi krytyk z redakcji filmowej Canal +.

- Jeśli mowa o filmach o jedzeniu to pierwszym, który przychodzi do głowy jest "Uczta Babette" Gabriela Axela. Tytułowa bohaterka urządza wielką ucztę w małej protestanckiej społeczności w Danii. Uczta jest pretekstem do zderzenia dwóch kultur. Okazuje się, że kuchnia łagodzi obyczaje - wyjaśnia Hrapkowicz.

- Kulinaria podobnie zostały wykorzystane w "Czekoladzie" w reżyserii Lasse Hallströma. Bohaterka grana przez Juliette Binoche przyjeżdża do purytańskiej społeczności i otwiera cukiernię, w której wyrabia niesamowite słodycze. Nie jest mile widziana przez burmistrza miasta, jednak zdobywa sobie sympatię całej społeczności.

Kino wykorzystuje też jedzenie jako metaforę np. w obrazie "Wielkie żarcie". - Kilku mężczyzn, bogatych, sytych mieszczuchów umawia się na wspólne jedzenie. Jest to jedna wielka orgia uciech - opowiada Błażej Hrapkowicz. - To film metafora, odczytywany jako obraz kultury dekadenckiej, kultury schyłku, społeczeństwa zachodniego zatraconego w konsumpcji - dodaje.

Jedzenie w kontekście przesytu pokazane jest też w "Sweet Movie". Filmowcy często wybierają na temat swych opowieści, ciemną stronę jedzenia- kanibalizm ( klasyk "Milczenie owiec", czy horror typu B "Cannibal Holocaust"). Kuchni, a przede wszystkim tortów z kremem, nie brakuje też w slapstikowych obrazach.

Potrawy, kuchnia, gotowanie są pretekstem do nawiązania płomiennego romansu w "Jestem miłością". To oczywiście nie jedyny przykład wykorzystania jedzenia w kontekście wątków zmysłowych i erotycznych. W jakich filmach możemy jeszcze zobaczyć fantastyczne jedzenie dowiesz się słuchając audycji " Na cztery ręce ".


(pj)