"Małego Księcia" szkolna młodzież czyta chyba jednak zbyt wcześnie, gdy jeszcze nie umie pojąć zawartych w niej prawd. Jak te prawdy przekładają się na życie codzienne, wyjaśnia Joanna Heidtman, psycholog.
– Ta książka zrywa zasłonę ze wszystkich spraw, o których dobrze wiemy, ale nie chcemy pamiętać. Pamięć o tym, że udajemy życie w społeczeństwie, ponieważ zakrywamy przed światem swoje lęki, poczucie niespełnienia. Tymczasem brak poczucia własnej wartości przeszkadza w życiu, dlatego chronimy się pod wieloma różnymi maskami – mówi Joanna Heidtman. Dodaje, że pojawiające się w książce postacie, jakie spotyka Mały Książę, są uosobieniem wkładanych najczęściej masek.
Zdaniem Joanny Hajtman, Mały Książę, dziwiąc się naszemu sposobowi życia, jest równocześnie świadom jego źródła. – On wie, że żyjemy tak, bo brakuje nam miłości. Czujemy się niedoceniani, niekochani. Mały Książę uosabia tę żyjącą w nas prawdę – tłumaczy Joanna Heidtman. – Ale jeśli spróbujemy spojrzeć na wszystko jego oczami, "wypadniemy z gry", społeczeństwo nas ukarze. A nas interesują nagrody, które ono rozdaje, czyli władza, pieniądze. Dlatego nie chcemy się wycofać z udawania.
Więcej na ten temat dowiesz się słuchając nagrania z "Poranka OnLine".
(mk)