Spostrzeżenia te zrodziły się w reżyserze na skutek obserwacji uroczystości rozpoczęcia konklawe. W studiu zjawił się więc ze słowem "zazdrość".
- Jak oni wchodzą, jaka to jest dekoracja, inscenizacja, kostiumy! Jaki to musi być budżet, jaki to teatr światowy, wielki - zachwycał się w rozmowie z Grzegorzem Markowskim.
Konklawe na antenie Jedynki >>>
Kompan próbował studzić zachwyty Krzysztofa Materny snując wizje recenzji w stylu "ale dym", lecz satyryk był nieugięty. - Zanim pójdzie dym, to ile tam jest teatru, w jakiej scenografii się to odbywa, jakie malowidła są dookoła. To jest niesamowite!
Przyznał jednak, że nie podobał mu się jeden moment watykańskiego spektaklu - gdy przed końcem wyproszono publiczność za drzwi. Może jednak własną wersję przedstawi na deskach polskiego teatru?
Posłuchaj całej audycji, w której obaj prowadzący dali sobie także słowa: "Wejście wiosny 4", "Śmieszno czy straszno", "Świat chrapie","Szpitalne krzesło".
Grzegorz Markowski i Krzysztof Materna