Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Izabella Mazurek 11.01.2022

Marian Kociniak. Murgrabia polskiego filmu

86 lat temu urodził się Marian Kociniak – znakomity aktor, który swoimi rolami dał wytchnienie i szczery śmiech wielu widzom. Znany nie tylko z komedii kinowych i telewizyjnych seriali, lecz też z audycji radiowych, tudzież występów kabaretowych. Niektóre filmy, niektóre role znamy niemalże na pamięć, a wypowiadane przez niego stwierdzenia stały się codziennie używanymi zwrotami.
Marian Kociniak - kadr z filmu Jak rozpętałem II wojnę światową w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego (1969)Marian Kociniak - kadr z filmu "Jak rozpętałem II wojnę światową" w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego (1969)INPLUS/East News

Przyszedł na świat w Warszawie – 11 stycznia 1935 roku – i z Warszawą był zawsze związany. Po technikum budowy silników zdecydował się spróbować swoich sił w wymarzonym zawodzie aktorskim. Zdał do Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej, gdzie studiował w klasie słynnego Ludwika Sempolińskiego. Po skończeniu szkoły teatralnej związał się z jednym z najlepszych teatrów – Ateneum, w którym występował nieprzerwanie od 1959 roku. W późniejszej karierze pojawiał się gościnnie w Teatrze na Woli. Częściej niż gościnnie występował także w Teatrze Telewizji. Mogliśmy oglądać go w 80 rolach – pokaźny dorobek.

Gwiazda komedii

Zawsze łączony był z rolami komediowym, choć zdarzały się także role dramatyczne, melancholijne, takie zwyczajnie codzienne. Dopełnieniem komediowego charakteru było też pojawienie się na scenie kabaretowej w słynnym Kabarecie Starszych Panów. Jakby tego było mało był jedną z gwiazd dwu komediowych audycji radiowych, nadawanych w Programie 3 Polskiego Radia - "60 minut na godzinę" i "Powtórka z rozrywki". To właśnie z tych audycji pochodzi słynne pytanie - "a momenty były?", gdy razem z Andrzejem Zaorskim "obgadywali" znane dzieła światowego kina w "Kulisach srebrnego ekranu". W latach siedemdziesiątych pytanie to pojawiało się w prawie każdej rozmowie Polaków o filmach, kiedy opowiadaliśmy sobie, co ostatnio udało nam się obejrzeć.


Posłuchaj
05:07 2016_03_17 13_16_35_PR1_Muzyczna_Jedynka_kociniak.mp3 Janusz Kukuła wspomina pracę z Marianem Kociniakiem (Muzyczna Jedynka)

 

Jednak najsłynniejsze w jego wykonaniu były dwie role filmowe. W kinowym tryptyku "Jak rozpętałem II wojnę światową" zagrał Franka Dolasa. Niezwykle honorowy, trochę safandułowaty, ale starający się przezwyciężyć wszelkie przeciwności, fartownie wychodził obronną ręką z najgorszych sytuacji. Za wszelką cenę chciał walczyć z wrogiem, mając w pamięci przekonanie, że ta wojna zaczęła się z jego winy, kiedy nad ranem 1 września 1939 otworzył ogień do niemieckiego oficera na dworcu kolejowym po niemieckiej stronie granicy. Aż trudno uwierzyć, że jednego człowieka może spotkać tyle przygód i tyle razy "niechcący" może doprowadzać do szczęśliwego zakończenia. Marian Kociniak zagrał tę rolę rewelacyjnie, prawdziwie, brawurowo wręcz.


Posłuchaj
02:44 Dwójka Marian Kociniak 17.03.2016.mp3 Mariana Kociniaka wspominają przyjaciele i współpracownicy (Wiadomości kulturalne/Dwójka)

 

Murgrabia w "Janosiku"

Kolejną rolą życia był jeden z bohaterów telewizyjnego serialu "Janosik". Tam zagrał Murgrabiego – była to funkcja w dawnej Polsce zastępcy starosty lub kasztelana, czasem też zarządcy grodu niekasztelańskiego, pełniącego funkcje sądownicze bądź wojskowe. W serialu o dzielnym zbójniku pełnił właśnie takie funkcje wojskowe. Chyba nie było odcinka, w którym nie zacięłaby mu się "pukawka", kiedy próbował strzelać do rozbójników. Komizm tej postaci był o tyle większy, że Kociniak wcielił się w nią jak w postać dramatyczną, bez przerysowań, bez groteski.

Znany był też z wielu innych filmów, a pojawił się już w słynnym "O dwóch takich, co ukradli księżyc" jako Nieborak. Później warto zwrócić uwagę na role w filmach "Ostatni po Bogu", "Dzięcioł", "Niebieskie jak Morze Czarne", "Danton" czy "Trójkąt bermudzki". Piękną rolę zagrał także w serialu "Jan Serce" - był bliskim przyjacielem tytułowego Janka.

Odszedł od nas zbyt wcześnie – w 2016 i na pytanie "tam w górze" o swoje życie, o to, jakie ono było - "momenty były?" - zapewne padła zwyczajowa odpowiedź - "No masz!"

PP