Wszystko po to, aby wyeliminować choroby związane z nieprawidłowościami w mitochondriach, czyli składnikach komórek odpowiedzialnych za wytwarzanie energii. Pierwsze zarodki mogą powstać już za dwa lata. Metoda wywołuje ostry spór, nie tylko wśród biologów i etyków.
Zdania ekspertów są bardzo mocno podzielone. Jedni uważają, że takie stosowanie in vitro pozwala wyeliminować u dziecka ciężkie choroby genetyczne i na tym polega jego główna zaleta. Inni nazywają takie metody "działaniem doktora Frankensteina" i mówią o "genetycznym projektowaniu dzieci", któremu trzeba za wszelką cenę zapobiegać.
Na czym dokładnie polegać ma takie stosowanie in vitro i jakie argumenty przedstawiają jego zwolennicy oraz przeciwnicy, sprawdzała Agata Kasprolewicz. Zapraszamy do wysłuchania jej relacji, nadanej w audycji "Raport o stanie świata”.
"Raport o stanie świata" na antenie Trójki w każdą sobotę. Audycję przygotowuje i prowadzi Dariusz Rosiak. Jesteśmy także na Facebooku .
(ei)