3 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Google musi usuwać z wyników wyszukiwania linki dotyczące danych osobowych osób prywatnych, jeśli zechce tego sam zainteresowany, a dotyczące go informacje są "nieistotne lub nieaktualne". Wyrok dotyczy krajów UE.
Google udostępnił internetowy formularz ws. "prawa do bycia zapomnianym" >>>
Ogółem ze wszystkich państw Unii między 29 maja a 30 czerwca br. wpłynęło 70 tys. wniosków, w których zgłoszono linki do 267 550 stron (każdy ze zgłaszających może złożyć wniosek dotyczący dowolnej liczby linków). Jak wyliczyło Google średnio dziennie wpływa ok. 1000 takich zgłoszeń, a liczba adresów stron internetowych na jedno zgłoszenie wynosi średnio 3,8.
Google: to cenzura
Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE zapadło w sprawie skargi, jaką w hiszpańskiej agencji ochrony danych AEPD złożył w 2010 r. przeciwko Google obywatel Hiszpanii. Narzekał on, że w wynikach wyszukiwania po wpisaniu jego imienia i nazwiska Google odsyłał do artykułów prasowych sprzed 16 lat, które dotyczyły licytacji jego nieruchomości za długi. Hiszpan argumentował, że dług spłacił i nie chce, by jego nazwisko było wciąż łączone z tamtą sprawą. Trybunał przychylił się do jego stanowiska.
Wcześniej Google broniło się przed wymazywaniem wyników, określając to jako cenzurę. Twierdziło, że nie kontroluje danych, a jedynie udostępnia szukającym informacje, które i tak są dostępne w internecie.
Formularz Google dostępny jest tutaj.
GIODO o wyroku ws. "prawa do bycia zapomnianym".
Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news
PAP, awi