- To byłoby trudne do zrealizowania na co dzień, bez podjęcia specjalnych działań, jakie mają miejsce obecnie - mówiła na antenie PR24 Magdalena Krajewska, szefowa fundacji Bank Żywności SOS w Warszawie.
Jej zdaniem dostawy owoców i warzyw byłyby jednak większe, gdyby nie fakt, że rolnicy nie do końca wiedzą, jak te nadwyżki do banków żywności przekazywać. Próbują kontaktować się nie z tymi bankami żywności, które są najbliżej ich gospodarstw, nie są pewni, jakie rekompensaty będą ostatecznie wypłacane. Złe wrażenie zrobiło na nich wstrzymanie przez Unię Europejską przyjmowania powiadomień o zamiarze oddania nadwyżek zbiorów.
Banki żywności liczyły na większą hojność sieci handlowych
Od października ubiegłego roku już nie tylko producenci żywności są zwolnieni z podatku VAT od przekazywanych artykułów spożywczych, ale również handlowcy, dlatego spodziewano się, że darowizny będą dużo większe. Tymczasem, jak mówi Krajewska: "nawiązała z nami współpracę tylko jedna duża sieć hipermarketów. Dużo żywności nadal się marnuje, bo jest utylizowana".
W tej sytuacji dobrą wiadomością jest ogłoszenie przez Agencję Rynku Rolnego pierwszego w tym roku przetargu na dostawy artykułów spożywczych do magazynów organizacji partnerskich w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa 2014-2020, współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Pomocy Najbardziej Potrzebującym.
Kwota przeznaczona na zakup produktów od przedsiębiorców do końca roku wynosi ponad 42 miliony złotych. Partnerami Agencji Rynku Rolnego, którzy będą rozprowadzali żywność do organizacji charytatywnych są poza bankami żywności, których w Polsce mamy 32, jeszcze: Polski Czerwony Krzyż, Caritas Polska i Polski Komitet Pomocy Społecznej.
Dariusz Kwiatkowski