Zdaniem Katarzyny Słupek z Europejskiego Centrum Konsumenckiego, na zmianie przepisów skorzystają wszyscy.
- Założenie zmian w prawie jest takie, że skorzystają na tym i konsumenci, i przedsiębiorcy. Co prawda ci ostatni trochę narzekają, że zmiany obciążą ich, ponieważ zostało wprowadzonych bardzo dużo obowiązków, chociażby informacyjnych. Natomiast wszystkie te dodatkowe obowiązki przedsiębiorców są dodane po to, aby ułatwić życie i im, i konsumentom. Klienci będą bowiem bezpieczniej czuli się na rynku e-commerce, będą częściej kupować, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. To też wpłynie na funkcjonowanie sklepów, których popularność może wzrosnąć – mówi Słupek.
Pojęcie wady istotnej towaru
Przedsiębiorcy wskazują uwagę na ryzyko, że konsumenci będą nadużywać tego nowego prawa, również ze względu na zmianę dotyczącą reklamacji.
- Teraz już nie będziemy mieć trybu niezgodności towaru z umową, ale będziemy mieć rękojmię. Już pierwsza prośba konsumenta może sprowadzać się do żądania zwrotu pieniędzy i odstąpienia od umowy. Może się to wydawać ryzykowne z punktu widzenia przedsiębiorców. Tak naprawdę jednak nowe prawo stawia konsumenta w lepszej pozycji niż do tej pory, ale nie jest tak, że klienci mają pełną dowolność. Konsument może żądać odstąpienia od umowy tylko w momencie, kiedy wada produktu jest istotna. Takie zastrzeżenie jest wprowadzone w ustawie – wyjaśnia ekspertka.
Z wadą istotną mamy do czynienia wówczas, gdy realnie wpływa na możliwości korzystania z produktu.
Najważniejsze zmiany
Ekspertka podkreśla, że najważniejsze zmiany w znowelizowanym prawie konsumenckim dotyczą handlu on-line.
- Jeżeli kupujemy sobie produkt czy usługę przez Internet, to przede wszystkim zyskamy dużo lepsze prawo do informacji. Kiedy decydujemy się na zakup produktu, a więc jesteśmy na stronie danego sklepu i chcemy kliknąć w przycisk „włóż do koszyka”, „zamów”, „zapłać”, to już w tym momencie musimy być poinformowani o pełnej cenie zamówienia, która zawiera wszystkie składniki, z kosztem przesyłki czy np. dodatkowym ubezpieczeniem włącznie. Zmieni się również termin odstąpienia od umowy. Zamiast 10 dni, będziemy mieli 14. Jeżeli przedsiębiorca nas o tym nie poinformuje, to ten termin wydłuża się do roku – mówi Słupek.
Nowe prawo precyzuje też m.in. to, kto ponosi koszty przesyłki, konsument czy przedsiębiorca.
Elżbieta Szczerbak, awi