Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 28.06.2015

Grecja bez pomocy eurogrupy, ale EBC utrzymuje finansowanie greckich banków

Program pomocy dla Grecji wygaśnie we wtorek, 30 czerwca wieczorem - poinformował w sobotę przewodniczący eurogrupy Jeroen Dijsselbloem. Jednocześnie ministrowie finansów państw należących do strefy euro zapewniali, że mimo fiaska rozmów w sprawie pomocy dla Grecji, nadal pozostaje ona częścią strefy, a Europejski Bank Centralny zdecydował w niedzielę, że utrzyma kryzysowe finansowanie greckich banków na uzgodnionym w piątek poziomie około 90 miliardów euro.
Posłuchaj
  • Grecy zdecydują, czy będą zaciskać pasa - relacja Arkadiusza Augustyniaka (IAR)
  • To smutna decyzja dla Grecji, bo zamyka ona tym samym drzwi do dalszych negocjacji w sprawie pomocy, choć ja uważałem, że te drzwi są wciąż otwarte - powiedział szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem (IAR)
  • Eurogrupa zaskoczona greckim referendum, krytykuje Ateny - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • To ludzie zadecydowali o przyszłości Grecji - relacja Agaty Kasprolewicz z Aten (IAR)
  • Jesteśmy zmuszeni ogłosić, jakkolwiek z wielkim żalem, że program pomocowy wygaśnie w nocy 30 czerwca. To był ostatni moment na porozumienie - poinformował szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem (IAR)
  • Eurogrupa odrzuciła prośbę Grecji, nie ma zgody pożyczkę - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Parlament Grecji dał zielone światło referendum - relacja Włodzimierza Paca z Limnos (IAR)
  • Grecja bez pomocy, o krok od wyjścia z eurolandu - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Grecy niepewni swojej przyszłości - relacja Agaty Kasprolewicz z Aten (IAR)
  • Banki w Grecji nadal mogą liczyć na pożyczki ratunkowe od Europejskiego Banku Centralnego - relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
Czytaj także

Nie oznacza to jednak, że Grecja otrzyma kolejne kredyty.

Po obradach Rady Prezesów ECB we Frankfurcie poinformowano, że Bank uważnie śledzi sytuację na rynkach finansowych oraz ściśle współpracuje z narodowym bankiem Grecji, by zachować stabilność systemu finansowego tego kraju i strefy euro.

Od decyzji tej zależało być albo nie być banków w Grecji. Obawiający się wyjścia ze strefy euro mieszkańcy tego kraju opróżniają swoje konta. Tylko dzięki wsparciu ECB greckim bankom nie skończyła się jeszcze gotówka.

Decyzja ta budzi jednak kontrowersje. Krytycy podkreślają, że jeśli Grecja zbankrutuje - co jest coraz bardziej prawdopodobne - to pieniądze przekazane do banków, będą stracone. Wstrzymanie awaryjnego finansowanie mogłoby jednak wywołać w Grecji chaos. Tego Europejski Bank Centralny wolał uniknąć.

Szef eurogrupy: drzwi są otwarte

- Grecki rząd odrzucił propozycje (instytucji reprezentujących wierzycieli - przyp. red.) i zdecydował się zwrócić do parlamentu o rozpisanie referendum - powiedział w sobotę przewodniczący eurogrupy, zaznaczając, że sugestia greckiego rządu jest taka, by Grecy dali odpowiedź negatywną.

- W tej sytuacji program pomocowy wygaśnie we wtorek wieczorem - powiedział Dijsselbloem.

Szef eurogrupy zapewniał jednocześnie o gotowości do rozmów. Nasza decyzja dotyczyła programu, nie członkostwa Grecji w strefie euro - podkreślił.

- Eurogrupa, która składa się 19. członków, będzie monitorować sytuację gospodarczą i finansową. Jest też gotowa się ponownie spotkać, jeśli będzie taka potrzeba i podjąć odpowiednie decyzje. Zawsze mówiłem, że drzwi są otwarte. To nie my odeszliśmy od stołu negocjacyjnego, to przedstawiciele greckiego rządu zrezygnowali z rozmów - mówił Dijsselbloem.

Podkreślił, że eurogrupa była "negatywnie zaskoczona" decyzją Grecji. Dodał, że komunikat eurogrupy nie został poparty przez Grecję i jest to komunikat pozostałych 18 krajów strefy euro.

Zapowiedź referendum przekreśliła szanse na porozumienie

Rząd w Atenach zabiegał o to, by program pomocowy został przedłużony, aby zyskać czas na zapowiedziane w nocy z piątku na sobotę przez premiera Aleksisa Ciprasa referendum w sprawie warunków wsparcia, postawionych przez pożyczkodawców. Odrzucenie prośby Grecji oznacza, że kraj ten nie otrzyma ostatniej raty pomocy w wys. 7,2 mld euro.

Jak poinformował Dijsselbloem, po zakończeniu pierwszej części spotkania ministrowie zebrali się ponownie, ale już bez Greka Janisa Warufakisa.

- Zbieramy się ponownie bez greckiego kolegi - powiedział Dijsselbloem. Wyjaśnił, że celem spotkania jest omówienie politycznych konsekwencji decyzji Grecji o odrzuceniu propozycji porozumienia i rozpisaniu referendum, a także przygotowanie "wszystkiego, co trzeba, aby zapewnić wysoki poziom stabilności strefy euro na każdą ewentualność".

Pytany, czy po wygaśnięciu programu pomocowego greckie banki nadal mogą być zasilane w płynność przez grecki bank centralny, Dijsselbloem odpowiedział: "Na to pytanie musi odpowiedzieć Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego". Dodał, że nie może ingerować w jej niezależność.

Grecy szturmują banki

Greckie banki potrzebują pomocy ze strony swego banku centralnego, ponieważ mieszkańcy tego kraju masowo wycofują depozyty. Pomoc dla banków jest zatwierdzania przez EBC, który w każdej chwili może ograniczyć jej skalę bądź w ogóle ją zakończyć.

Według szefa eurogrupy, nawet jeśli Grecy w referendum poparliby warunki programu pomocowego, przedstawione przez trzy instytucje - Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy - to nie jest pewne, czy rząd w Atenach spełni te warunki, o których wypowiadał się tak negatywnie. Zdaniem Dijsselbloema grecki rząd ma problem z wiarygodnością.

Ostrzegł też, że bez międzynarodowego wsparcia sytuacja Grecji dramatycznie się pogorszy w najbliższych tygodniach i miesiącach. Grecja nadal będzie mieć finansowe zobowiązania - wskazał.

Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva, Grexit oznacza wzrost kursu franka i ceny polskiego długu:

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

Warufakis: greckie referendum nie będzie ws. euro

Warufakis oświadczył z kolei, że planowane referendum nie będzie dotyczyło pozostania Grecji w strefie euro. - To nie będzie referendum w sprawie euro - powiedział na konferencji prasowej, zaznaczając, że w traktacie unijnym nie ma procedury opuszczenia strefy euro. Dodał, że każdy kto chce, by referendum dotyczyło członkostwa Grecji w eurolandzie, musiałby najpierw zmienić unijny traktat.

- Zadamy greckiemu narodowi proste pytanie: czy powinniśmy zaakceptować ten konkretny program - powiedział minister. Podkreślał, że rolą rządu jest realizowanie woli narodu. "Gdyby Grecy powiedzieli, żeby podpisać (porozumienie z wierzycielami - przyp. red.), to byśmy podpisali" - powiedział. Dodał, że rząd w Atenach chciałby "realizować wolę Greków" wyrażoną w referendum nawet gdyby wymagałoby to "przetasowań w rządzie".

Cipras: w rękach Greków spoczywa historyczna odpowiedzialność

Grecki parlament zgodził się w nocy na referendum dotyczące programu reform i oszczędności. Za przeprowadzeniem go w niedzielę 5 lipca opowiedziało się 179 z 300 deputowanych.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Jeszcze przed decyzją parlamentu, premier Aleksis Cipras oświadczył, że "grecki naród podniesie się i powie zdecydowanie NIE ultimatum wierzycieli".

Premier Grecji wezwał wszystkich Greków, by kierując się patriotyzmem i dobrem kraju zdecydowali o przyszłości swojej ojczyzny.

Cipras w sobotę w telewizyjnym wystąpieniu do narodu podkreślił, że wszyscy Grecy w ogólnokrajowym referendum zdecydują, czy przyjąć lub odrzuć plan ratunkowy oferowany przez greckich wierzycieli.

- Grecki rząd został poproszony o zaakceptowanie propozycji, która nakłada na Greków nowe obciążenia, które nie są możliwe do przyjęcia - powiedział Cipras.

Jak podkreślił, obecnie w rękach wszystkich Greków spoczywa historyczna odpowiedzialność, dotycząca de facto przyszłości całej Grecji. - Ta odpowiedzialność zobowiązuje nas do odpowiedzi (kredytodawcom) na ultimatum w oparciu o suwerenną wolę greckiego narodu - zaznaczył.

W jego ocenie propozycje greckich wierzycieli "wyraźnie naruszają europejskie zasady i podstawowe prawo do pracy, równości i godności oraz pokazują, że celem niektórych partnerów i instytucji nie było zawarcie korzystnego dla wszystkich stron porozumienia, lecz prawdopodobnie upokorzenie całego narodu greckiego".

Grecki rząd odrzucił porozumienie z wierzycielami

Cipras poinformował, że jego rząd na piątkowym nadzwyczajnym posiedzeniu odrzucił ostatnią wersję porozumienia z Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym oraz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Dodał, że w związku z planowanym na przyszły tydzień referendum poprosi wierzycieli o przedłużenie do tego czasu, wygasającego 30 czerwca porozumienia w sprawie programu pomocowego.

Cipras o decyzji greckiego rządu poinformował już kanclerz Niemiec Angelę Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande`a. oraz że wysłał w tej sprawie list do szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego.

Opozycja wzywa premiera do podania się do dymisji

Przeciwko referendum opowiada się z kolei grecka opozycja, która wezwała Ciprasa by podał się do dymisji i rozpisał nowe wybory. Zdaniem byłego premiera i lidera Nowej Demokracji Antonisa Samarasa obecny rząd doprowadził kraj do całkowitego impasu, który może skończyć się nie tylko wyjściem Grecji ze strefy euro, ale także z Unii Europejskiej.

- Referendum sprowadzać się będzie w zasadzie do odpowiedzi na pytanie, czy Grecja pozostanie w Europie, czy też nie - podkreślił Samaras.

Eksperci: ryzykowna decyzja o referendum

W ocenie greckich ekspertów decyzja ws. referendum jest dość ryzykowna. - Decyzja ta rodzi kilka pytań. Po pierwsze, czy Grecy nadal będą uważać, że głosując przeciw propozycjom instytucji (europejskich) mają szansę na lepszą ofertę. Po drugie, czy to referendum jest w ogóle możliwe, bowiem konstytucja grecka mówi, że referendum nie może być ogłoszone w sprawach fiskalnych - napisał na twitterze grecki komentator Jannis Kutsomitis.

Kutsomitis zastanawia się także, czy greckiemu rządowi uda się uzyskać przedłużenie kończącego się programu pomocowego i czy w przypadku odpowiedzi odmownej ze strony wierzycieli referendum będzie dalej miało sens.

Z kolei w ocenie Faisala Islama, dziennikarza greckiej telewizji Sky TV istnieje możliwość, że Niemcy i Francja będą chciały, aby pytanie zadane Grekom w referendum dotyczyło przynależności do strefy euro, a nie przyjęcia propozycji kredytodawców, jak tego chce Cipras.

Protesty obywateli

Kostas Leonidakos - właściciel jednego z ateńskich biur podróży mówi, że podwyższenie stawki VAT na usługi turystyczne jest dla niego nie do przyjęcia, ale wyjście Grecji ze strefy euro byłoby katastrofą.

Janis - kelner w jednej z kawiarni nieopodal Akropolu, uważa z kolei, że Grecy nie mogą już iść na jakiekolwiek ustępstwa wobec Brukseli: "Ja zarabiam miesięcznie 600 euro - jak mam przeżyć, jeśli będę musiał płacić 100 euro podatków? Opłaty za energię są coraz wyższe, nasza służba zdrowia przestaje funkcjonować. Nie ma już Unii Europejskiej - ta wspólnota nie służy już ludziom, tylko pieniądzom. A my musimy walczyć o wolność naszego kraju" - powiedział.

Grecka gospodarka zombie: spadek obrotów i zatrudnienia oraz ogromne zadłużenie.

Źródło: Bloomberg/x-news

IAR/PAP, awi