Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Krzysztof Rzyman 17.05.2012

Publiczno-prywatne spalarnie śmieci? To może zadziałać

Zaledwie co trzecia z planowanych 12 spalarni powstanie w terminie. Duża skala takich projektów, problemy z finansowaniem i niechęć mieszkańców blokują inwestycje. Rozwiązaniem może być współpraca samorządów z biznesem.
Publiczno-prywatne spalarnie śmieci? To może zadziałaćWikipedia
Posłuchaj
  • Publiczno-prywatne spalarnie śmieci? To może być rozwiązanie
Czytaj także

Zamiast planowanych 12 spalarni odpadów do 2015 roku najprawdopodobniej powstaną tylko 4. A ten termin jest ważny, bo za 3 lata mija czas na wykorzystanie unijnych pieniędzy z obecnej perspektywy finansowej 2007-2013. Zdaniem Dariusza Matlaka, prezesa Polskie Izby Gospodarki Odpadami główną przyczyną dla której spalarnie nie powstaną jest brak determinacji lokalnych władz. Tak duże inwestycje trwają dłużej niż kadencje rządzących. – Porażka tych projektów wynika z braku kompetencji, albo z oczekiwania efektów w bardzo krótkim czasie – uważa szef branżowej izby.

Kolejna przeszkoda to finanse. Przykładem jest Bydgoszcz, gdzie szacowano wartość inwestycji na 400 milionów złotych, a najniższa oferta w przetargu opiewała na ok. 500 milionów. Po odwołaniach konkurentów i odrzuceniu najtańszych wycen miasto zostało z ofertą na 800 milionów złotych.

Przyczyną opóźnień przy realizacji tego typu projektów są również protesty mieszkańców i organizacji ekologicznych. – W Krakowie inwestycja jest przygotowywana od wielu lat, a miasto nadal nie uporało się z protestami – mówi gość Programu 1 Magdalena Skłodowska z Rzeczpospolitej. – Brak przekonania mieszkańców do takiej inwestycji jest na pewno dużą przeszkodą.

Budowę spalarni usprawniłoby realizowanie takich projektów w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego uważa Dariusz Matlak z PIGO. Jego zdaniem jeżeli inwestycje będą realizowane tylko przez sektor publiczny to albo w ogóle nie powstaną, albo zbudowane zostaną obiekty z wykorzystaniem przestarzałych technologii. – Unia Europejska da nam duże dofinansowanie na budowę instalacji, ale one muszą być tak zaprojektowane, żeby można było je utrzymać przez długie lata bez generowania absurdalnych kosztów dla mieszkańców – przekonuje.

PPP jest bardzo trudną formułą inwestycji, ale zdecydował się na nią Poznań zauważa Magdalena Skłodowska. – Jeżeli tam będzie sukces, można liczyć, że w innych miastach też ruszą podobne inwestycje – podsumowuje dziennikarka.

Rozmawiała Halina Lichocka.