Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 16.12.2015

Blisko dwa miliony Polaków ma zaległe długi, ale to i tak mniej niż w zeszłym roku

Mamy coraz mniej dłużników, choć w tej chwili to ciągle prawie 2 mln Polaków, których większość stanowią mężczyźni. Najczęściej przeterminowanie długów dotyczy osób w wieku od 35 do 44 lat. Z kolei najbardziej zadłużone województwa to mazowieckie i śląskie.
Posłuchaj
  • O długach Polaków mówił w "Porannych rozmaitościach" radiowej Jedynki Sławomir Grzelczak, prezes zarządu BIG InfoMonitor (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Blisko 2 mln Polaków zadłużonych jest łącznie na kwotę 40,4 mld zł.

- W naszym raporcie długi dzielimy na pozabankowe, które wynikają z bazy BIG InfoMonitor, jest to 11,2 mld zł. To są nasze bieżące, niezapłacone rachunki, bardzo często też alimenty, również pożyczki instytucji pozabankowych. Drugą kategorią są długi bankowe, to jest 29 mld zł. To są przede wszystkim kredyty, ale nie tylko hipoteczne, bardzo często też konsumenckie, konsumpcyjne – wylicza Sławomir Grzelczak, prezes zarządu BIG InfoMonitor.

Jak podkreśla gość radiowej Jedynki, dług zaczyna się od 200 zł.

Dlaczego Polacy nie spłacają długów?

Polacy nie spłacają swoich zobowiązań w terminie z wielu, bardzo różnych przyczyn.

- Często jest to związane z jakąś trudniejszą sytuacją ekonomiczną, np. utratą pracy. Zauważamy również, że jest to konsekwencja wzięcia na siebie zbyt dużych obciążeń i wtedy nawet ze spłatą drobnych kwot może być kłopot. 53 proc. długów w naszej bazie to długi poniżej 5 tys. zł, a ok. 30 proc. długów to zobowiązania poniżej 2 tys. zł. Zauważamy, że im osoba starsza, tym tych kredytów czy pożyczek jest więcej. Później jest kłopot polegający na tym, że wpada się w spiralę zadłużenia. Jeden kredyt spłaca się pożyczką, pożyczkę następną pożyczką i tego robi się coraz więcej. To jest trochę taka lekkomyślność, a później nieumiejętność radzenia sobie z tym zadłużeniem – mówi Sławomir Grzelczak.

Liczba dłużników spada

Jak podkreśla gość radiowej Jedynki, choć kwota zadłużenia praktycznie nie zmieniła się w stosunku do roku poprzedniego, to liczba dłużników zmalała.

- To jest bardzo pozytywne zjawisko. Mamy 300 tys. osób mniej niż w zeszłym roku. Możemy wymienić trzy przyczyny. Pierwsza to poprawa sytuacji ekonomicznej, zmniejsza się w Polsce bezrobocie, które zawsze idzie w parze z liczbą dłużników. Jak bezrobocie zmniejsza się, to i mniej jest dłużników, bo mają z czego płacić. Druga sprawa to ułatwienia dla dłużników, takie jak nowe przepisy o upadłości konsumenckiej, bankowy tytuł egzekucyjny, którego wkrótce nie będzie, ale też niższe odsetki karne, które są w Polsce nie za wysokie, nie można więc naliczyć zbyt dużych kwot, zatem ten dług wolniej przyrasta. Trzecią przyczyną jest pozytywna tendencja dotycząca windykacji długów. W tej chwili długi często są rozkładane na raty, konsolidowane, część jest umarzana. To zjawisko na pewno będzie się pogłębiało, dlatego chociażby że od nowego roku będzie ponad 1500 punktów darmowej opieki i pomocy prawnej – zaznacza Sławomir Grzelczak.

Rekordzista wśród dłużników ma do spłacenia prawie 100 mln zł. Jednak długi większości Polaków są nie większe niż 5 tys. zł.

Kamil Piechowski, awi