Prokuratura Krajowa informuje, że zatrzymano:
- Roman P. - były Dyrektor Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu,
- Bolesław R. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Okręgowego w Krakowie,
- Jacek G. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Okręgowego w Tarnowie,
- Edward K. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Okręgowego w Kielcach,
- Józef K. - były Dyrektor Sądu Okręgowego w Nowym Sączu,
- Mirosław S. - były Dyrektor Sądu Rejonowego w Zakopanem,
- Andrzej Cz. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Rejonowego w Oświęcimiu,
- Mariusz B. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Rejonowego w Chrzanowie,
- Mateusz W. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Rejonowego w Olkuszu,
- Ryszard P. - pełniący funkcję Dyrektora Sądu Rejonowego w Wadowicach.
- Czynności - m.in. przeszukania w mieszkaniach zamieszkania osób trwają. Wszyscy zatrzymani trafią do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, gdzie usłyszą zarzuty - powiedział PAP Piotr Kaczorek z CBA.
Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem zatrzymanych prokurator podejmie decyzje co do ewentualnego skierowania wniosków o tymczasowe aresztowanie lub zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych o charakterze wolnościowym.
Wcześniej w tym śledztwie 16 podejrzanym przedstawiono zarzuty przywłaszczenia blisko 21 mln zł na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Z tych 16 podejrzanych 8 jest tymczasowo aresztowanych, a w śledztwie zabezpieczenie majątkowe ma łączną szacunkową wartość ok. 9 mln zł.
Ze wstępnych ustaleń prokuratorów wynika, że w sądzie powstał układ powiązań rodzinno-biznesowych. Sąd Apelacyjny zawierał z zewnętrznymi firmami umowy o świadczenie usług. Firmy te zlecały ich wykonanie pracownikom tego sądu. W wyniku tego procederu z sądu wyprowadzono ponad 30 mln zł.
Zbigniew Ziobro zapowiada odwołanie prezesów z Krakowa
- Wytworzył się układ, który żerował na polskim sądownictwie" - mówił w radiowej Trójce Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości dodał, że ludzie dysponujący majątkiem sądów "wykorzystywali go do celów nie mających nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości" i "wyprowadzali ogromne ilości pieniędzy". Według ministra, dotyczy to "dziesiątków milionów zł".
- To nie było należycie nadzorowane przez prezesów sądów; z tego też wyciągam wnioski i będę odwoływał prezesów sądów, m.in. z tego powodu też i dzisiaj - zapowiedział minister. Zaznaczył, że przy odwoływaniu kieruje się efektywnością nadzoru administracyjnego ze strony prezesów, który "często bywa iluzoryczny".
Polskie Radio 24, IAR, PAP