Zdaniem Jerzego Buzka, pobudzenie europejskiej gospodarki spowoduje wzrost liczby miejsc pracy, a tym samym zmniejszenie bezrobocia. Jak mówił, gospodarka powinna rozwijać się na poziomie 4, a nawet 5 procent, by sytuacja na rynku pracy się poprawiła. - Europa pogrążona w stagnacji, to gorsze niż kryzys - tłumaczył.
Przedstawiony pod koniec ubiegłego roku przez szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera program pobudzenia inwestycji ma wartość ponad 300 miliardów euro. Ma być panaceum na słabości niemogącej podnieść się z kryzysu gospodarki unijnej. - Musimy uczynić coś w rodzaju uruchomienia koła zamachowego europejskiej gospodarki, bo gdy będzie się ona dobrze rozwijać, na kontynencie europejskim nastąpi wzrost dobrobytu (...), to niewątpliwie Europejczycy znowu zwrócą się w kierunku integracji - przekonywał były szef polskiego rządu.
Jerzy Buzek mówił też, że również w Polsce gospodarka potrzebuje nowych inwestycji. W jego opinii, dzisiejszy wzrost PKB to zdecydowanie za mało. - Grozi nam, że zatrzymamy się na poziomie 2 procent, czy 3 procent. To nie jest dobre rozwiązanie dla Polski. Potrzebujemy 5, 6 procent bo chcemy dogonić najlepszych, Niemców, Francuzów, Brytyjczyków, Szwedów - podkreślił.
VII Europejski Kongres Gospodarczy rozpoczyna się w poniedziałek w Katowicach. Weźmie w nim udział ponad 6 tysięcy uczestników, w tym unijni komisarze, ministrowie różnych państw i szefowie największych firm.
Jerzy Buzek mówił, że wśród tematów obrad znajdzie się także sytuacja w polskim górnictwie. - Będziemy mówili o tym, jak wkomponować polskie górnictwo w europejską energetykę. Bardzo bronimy tej naszej pozycji energetycznej opartej na węglu, ale trzeba przy tym pamiętać, że jedyna szansa to zastosowanie czystych technologii wykorzystania węgla - dodał.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Jerzy Buzek przewodniczący Rady VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach
Data emisji: 20.04.2015
Godzina emisji: 7.40
asop