Zazwyczaj przypadki niesienia pomocy osobom narodowości żydowskiej przedstawiane są w oderwaniu od kontekstu historycznego. - Czasami można odnieść wrażenie, że to byli tacy jedyni sprawiedliwi w tej Gomorze. Przez to umyka nam kontekst historyczny i skala pomocy Żydom - opowiada Grzegorz Górny , autor książki "Sprawiedliwi. Jak Polacy ratowali Żydów przed Zagładą".
Autor uznał, że czas oddać głos osobom, które miały odwagę pomagać Żydom w czasie II wojny światowej . Istotnym elementem tej opowieści jest kontekst historyczny, m.in. prawodawstwo niemieckie, które przewidywało karę śmierci, rozciągającą się na całą rodzinę, za tego typu pomoc. - Czegoś takiego nie było w okupowanych przez Niemców krajach Europy Zachodniej. Rodzina ukrywająca np. Annę Frank przeżyła wojnę - mówi Górny.
Goście radiowej Jedynki podkreślają, że ratowaniem osób narodowości żydowskiej zajmowały się nie tylko pojedyncze osoby. - Fenomen ratowania Żydów w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich polegał na nieporównywalnej skali zjawiska, ponieważ całe Polskie Państwo Podziemne oraz rząd polski na uchodźstwie były zaangażowane w niesienie pomocy - tłumaczy prof. Jan Żaryn z Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów.
Historia w portalu PolskieRadio.pl >>>
Prof. Żaryn zgodził się z opinią Normana Daviesa, który we wstępie do ksiązki Górnego napisał: "nikt zdrowo myślący nie uzna stosunków polsko-żydowskich za proste lub bezbolesne. Po obu stronach znajdziemy zarówno pokrzepiającą wielkoduszność, jak i bezsensowną wrogość, i z pewnością nie ma w tej sprawie całkowitego dobra ani porażającego zła." - Zjawiskiem fenomenalnym w dziejach II wojny światowej jest również to, że pomoc udzielana Żydom jest udzielana przez naród, który wcale nie kochał Żydów. Polacy mieli do Żydów pretensje - opowiada profesor. W państwie wytworzyła się jednak atmosfera, w której pomaganie Żydom jednoznaczne było z prezentowaniem postawy antyniemieckiej.
Grzegorz Górny podkreśla, że aby uratować jednego Żyda, potrzeba było pomocy ok. 10 osób. Hanna Krall naliczyła aż 42 osoby, które zaangażowane były w ocalenie jej życia jako małej dziewczynki. Konspiracja w obronie Żydów była więc zjawiskiem znacznie szerszym niż się zwykło uważać.
W jaki sposób Polskie Państwo Podziemne wpłynęło na obywateli, by zachęcić ich do pomocy Żydom? W jaki sposób Kościół katolicki niósł ratunek potrzebującym w czasach Zagłady? Posłuchaj całej audycji.
W studiu Jedynki gościli: Grzegorz Górny, autor książki i prof. Jan Żaryn (Komitet dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów), którego rodzice ratowali rodziny żydowskie.
"Ślady na piasku" poprowadziła Agnieszka Kozłowska-Łysko.
(sm/asz)