Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 21.01.2014

Ukraina: ”dyktatorskie ustawy” ekspresowo wchodzą w życie

Władze Ukrainy ograniczają wolność mediów, zgromadzeń, utrudniają obecnie prowadzone protesty. Wprowadzają kategorię ”zagranicznych agentów” wobec niektórych organizacji pozarządowych.
Protest w KijowieProtest w KijowiePAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Oficjalne gazety rządowe opublikowały tekst antydemokratycznych ustaw, przyjętych w czwartek - a to oznacza, że w większości przepisy te zaczną bo obowiązywać już teraz lub następnego dnia.

Opozycja do ostatniego momentu miała nadzieję, że uda się wstrzymać druk ustaw. Był to warunek wstępny rozpoczęcia rozmów z władzami. Prezydent Wiktor Janukowycz twierdził bowiem, że jest gotowy do negocjacji z opozycją.

Mimo to ustawy zostały wydrukowane. W drukarni byli deputowani opozycji, którzy liczyli na to, że przejmą nakład. Był wśród nich Andrij Mochnyk ze Swobody, który przeglądał świeży "Głos Ukrainy".

- Pierwsza strona: 'Władza i opozycja mają szukać kompromisu w trakcie rozmów”. Cynizm na najwyższym poziomie. Bo tu dalej, proszę spojrzeć - te ustawy - mówił Andrij Mochnyk.

Niespokojna noc w Kijowie. Zaginął działacz EuroMajdanu. Kliczko walczył z "tituszkami" >>>

Prawo zostało przyjęte głosami Partii Regionów i komunistów w czwartek, a już w piątek zostało podpisane przez prezydenta Wiktora Janukowycza. Jak piszą ukraińskie media, większość przepisów wchodzi w życie z dniem opublikowania. Zapis o obowiązku pokazywania paszportu przy zakupie karty SIM obowiązywać będzie od 1 maja 2014 roku. Ustawę wydrukowano w gazecie państwowej ”Gołos Ukrainy” i w wydawnictwie ”Kurier rządowy”.

Przepisy wymierzone w protestujących, dziennikarzy, opozycję

Ustawy ograniczają wolność słowa i zgromadzeń, umożliwiają zaoczne procesy w sądach oraz ułatwiają pozbawienie deputowanych immunitetu.

Ich autorzy z rządzącej Partii Regionów tłumaczą, że wzorowali się na rozwiązaniach zachodnich. Eksperci zwracają jednak uwagę, że w kraju, gdzie sądy są zależne od władz, które walczą z opozycją, nowe ustawy będą służyć jedynie rozprawieniu się ze społeczeństwem obywatelskim, niezależnymi mediami i antyrządowymi manifestantami.

Według komentatorów, ustawy są skierowane m.in. przeciwko obecnym protestom, które trwają od listopada. Na przykład wprowadzają one zakaz manifestowania w maskach i kaskach, jak robią to uczestnicy Majdanu w Kijowie. Za blokowanie urzędów państwowych przewidziano karę pozbawienia wolności do lat 5 – podczas gdy protestujący przeciwnicy władz okupowali kijowski ratusz. Zaostrzono także przepisy dotyczące jazdy w kolumnie samochodów - ma to utrudnić działania AutoMajdanu - antyrządowego ruchu, którego uczestnicy wykorzystują w protestach własne auta.

Deputowani wprowadzili także karę za pomówienie w internecie. Przeszkadzanie w działalności dziennikarskiej nie będzie już przestępstwem, lecz jedynie naruszeniem prawa. Zaostrzono kontrolę nad organizacjami pozarządowymi finansowymi zza granicy – będą mogły zostać określone mianem ”zagranicznego agenta”.

Strzelają prosto do dziennikarzy

Coraz więcej jest doniesień o przemocy wobec dziennikarzy. Dwójkę pracowników Radia Swoboda oskarżono o napaść na milicję, jeden z dziennikarzy tej stacji może stracić wzrok w jednym oku. Dziennikarze mówią, że funkcjonariusze mierzą specjalnie  w ich kierunku. Ucierpiało co  najmniej kilkunastu przedstawicieli mediów.

Ukraińscy dziennikarze opublikowali nagrania wideo, z których wynika, że funkcjonariusze oddziałów specjalnych milicji Berkut strzelają do nich gumowymi pociskami podczas relacjonowania trwających od prawie doby zamieszek antyrządowych w Kijowie.

Operator kamery Radio Swoboda, które transmituje wydarzenia w stolicy na żywo na swej stronie internetowej, nagrał milicjanta, który mierzy do niego ze strzelby i oddaje strzał. Po nim obraz raptownie się urywa. Iwan Nakoneczny, operator stacji telewizyjnej 5. Kanał, pokazał w poniedziałek kamerę z gumowym pociskiem, który utkwił w jej obudowie. Według jego relacji sprzęt został uszkodzony, gdy nagrywał atak młodych ludzi na funkcjonariuszy Berkuta, filmując milicjantów przez szparę w ustawionej przez protestujących barykadzie. "Dobrze, że nie trafili mnie w oko" - powiedział operator. Gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" podała, że w nocy z niedzielę na poniedziałek wielu operatorów kamer i fotoreporterów widziało laserowe promienie, wymierzone ze strony milicji w stanowisko, gdzie pracuje podczas zamieszek prasa.

Znany działacz EuroMajdanu uprowadzony?

Trwają poszukiwania aktywisty EuroMajdanu, Ihora Łucenki. Mężczyzna pojechał do szpitala odwieźć rannego. Według przyjaciół w ostatniej wiadomości napisał o tym, że napadło na niego czterech mężczyznach w cywilnych ubraniach.

”Tituszkowie” w akcji

W nocy w Kijowie nadal trwały walki przy barykadzie na ulicy Hruszewskiego. Berkut przypuścił nieudany atak na barykadę. W nocy do Kijowa zwieziono opłacanych przez władze chuliganów (tzw. ”tituszków”) – jak ustaliła opozycja, mieli oni zastraszać protestujących i destabilizować sytuację. Walczyła z nimi w nocy samoobrona Majdanu, a także lider opozycyjnej partii UDAR, Witalij Kliczko.

Protesty na Ukrainie trwają od 21 listopada, kiedy to rząd zrezygnował z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Miało to nastąpić na szczycie w Wilnie.

Protesty na Ukrainie >>>
IAR/PAP/inne/agkm

(Wideo: dwaj dziennikarz ukraińskiej sekcji Radia Swaboda zostali dotkliwie pobici)

(Wideo obywatelskiej telewizji Hromadske TV: podsumowanie protestów na Hruszewskiego 20 stycznia)

(Wideo: protesty na Hruszewskiego: film dokumentalny projektu Babilon 13)