Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 22.01.2014

Ruszyły rozmowy pokojowe ws. Syrii: trudne początki

Zdaniem ekspertów, uczestniczących w negocjacjach w szwajcarskim Montreaux, rozmowy potrwają co najmniej tydzień.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow (P) i specjalny wysłannik Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi podczas rozmów w MontreauxSzef MSZ Rosji Siergiej Ławrow (P) i specjalny wysłannik Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi podczas rozmów w Montreaux PAP/EPA/ARND WIEGMANN

Delegacje z 40 krajów, w tym USA i Rosji, oraz ONZ i Unii Europejskiej zastanawiają się w jaki sposób zakończyć wojnę domową w Syrii. Mimo, że jest to pierwsze tak duże spotkanie, w dodatku z udziałem samych Syryjczyków, nawet jego uczestnicy mają świadomość, że szanse na powodzenie przedsięwzięcia są nikłe.

Konferencja rozpoczęła się zresztą od kłótni i wzajemnych oskarżeń. Stany Zjednoczone i syryjscy opozycjoniści wzywali do ustąpienia prezydenta Syrii Baszara al-Assada, a syryjskie władze powtarzały, że jest to niemożliwe i oskarżały opozycję i sąsiednie kraje o wspieranie terroryzmu. W pierwszym dniu spotkania w Szwajcarii nie mogło więc dojść do przełomu.

Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział, że środowe spotkanie jest testem dla międzynarodowej społeczności w kwestii zakończenia walk w Syrii. - Widzimy tylko jedną możliwość, wynegocjowanie rządu przejściowego na podstawie obopólnego konsensusu. To oznacza, że Baszar al-Assad nie wejdzie w skład przejściowego rządu. Nie ma możliwości, by ktoś, kto w brutalny sposób traktował własny naród, mógł utrzymać legitymację do rządzenia - zaznaczył szef amerykańskiej dyplomacji.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ocenił z kolei, że celem konferencji jest - doprowadzenie do końca tragicznego konfliktu. Zaapelował do - zewnętrznych graczy - by nie ingerowali w wewnętrzne sprawy Syrii. Ławrow dodał, że Iran, nieobecny w Montreux, powinien być elementem dialogu międzynarodowego, a wewnętrzna syryjska opozycja polityczna - częścią dialogu narodowego.

Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun ogłosił po spotkaniu, że w czwartek mediator Narodów Zjednoczonych Lakhdar Brahimi będzie osobno rozmawiał z delegacją syryjskiego rządu i opozycji, a w piątek rozpoczną się rozmowy przy jednym stole. - Dość już tego. Nadszedł czas na rozmowy. Syryjczycy muszą razem uratować swój kraj, ochronić dzieci i znaleźć lepszą przyszłość - podkreślał Ban Ki Mun.

 

Rozmowy pokojowe ws.Syrii, zwane Genewa 2, ruszyły w szwajcarskim Montreaux. ENEX/x-news.

Negocjacje mogą potrwać nawet tydzień, ale mało kto wierzy w ich sukces. Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Patrycja Sasnal podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że w Szwajcarii nie ma tych, którzy naprawdę walczą z Assadem w Syrii. - Paradoksem tej konferencji jest to, że jest to konferencja pokojowa na temat Syrii, a z samej Syrii przyjeżdża jedynie 16 osób i są to przedstawiciele reżimu Baszara al-Assada. Z opozycji, która jest w Syrii nie przyjeżdża nikt - dodaje Sasnal. Opozycja, która jest w Szwajcarii to bowiem grupy syryjskich emigrantów. W spotkaniu nie uczestniczy też Iran, główny sojusznik Assada w regionie, mimo, że wcześniej przedstawiciele władz w Teheranie byli zaproszeni przez samego Ban Ki Muna. Ostatecznie pod naciskiem USA i syryjskiej opozycji, ONZ wycofał zaproszenie dla Iranu.

Syryjska wojna domowa trwa już niemal trzy lata. Pochłonęła co najmniej 130 tysięcy ofiar i wygnała z domów niemal 7 milionów osób. 2 miliony 300 tysięcy ma status uchodźcy. Wielu z nich żyje w obozach, gdzie trudno zapewnić im nawet podstawowe potrzeby.

IAR W. Cegielski/mc

''