Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 28.01.2014

Ukraińska opozycja: nasz cel to nowy parlament i nowy prezydent!

Dymisja Mykoły Azarowa z funkcji premiera i unieważnienie większości kontrowersyjnych ustaw nie kończą protestów na Ukrainie.

Ukraińska opozycja nie schodzi z barykad. - Dziś musimy zmienić system, który nie działa dla ludzi. Obecny kryzys to następstwo jego funkcjonowania - oświadczył lider UDAR-u Witalij Kliczko. W tej sprawie politycy opozycji mówią jednym głosem: nie uda się zmienić Ukrainy, jeśli nie dojdzie do przedterminowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.

- Potrzebujemy nowych wyborów w tym roku! Prezydent Janukowycz musi odejść - mówili dziennikarzowi Polskiego Radia protestujący na Majdanie.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Kierujący klubem parlamentarnym rządzącej Partii Regionów Ołeksandr Jefremow powiedział, że sytuacja w kraju jest na tyle poważna, że władze zdecydowały się na ustępstwa. -  Myślę, że wygrało społeczeństwo bo znaleziono kompromis i politycy ze sobą rozmawiają - mówił.

Grupa członków Parlamentu Europejskiego jeszcze we wtorek przyleci do Kijowa, by z bliska obserwować tamtejsze wydarzenia. Wśród nich jest Jacek Saryusz-Wolski. - To jest pierwszy krok w dobrym kierunku, ale nie jest wykluczone, że to jest nadal gra - tak mówił o dymisji Mykoły Azarowa. Europoseł Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę, że opozycja nie przyjmuje teki premiera, "więc jest to swojego rodzaju zawieszenie broni". - Testem będzie to, czy zostaną wypuszczeni więźniowie polityczni - powiedział Saryusz-Wolski.

Razem z nim do Kijowa udaje się Marek Siwiec z Twojego Ruchu. Jego zdaniem, wtorkowe wydarzenia w ukraińskim parlamencie są "światełkiem w tunelu". - Pozostaje otwarta sprawa, czy strony sobie wierzą - dodał Siwiec. Jak podkreślił, UE powinna teraz zagwarantować to porozumienie.

We wtorek rano Mykoła Azarow poinformował, że rezygnuje z zajmowanego urzędu bo chce umożliwić kompromis polityczny. "W celu stworzenia dodatkowych warunków dla zapewnienia kompromisu społeczno - politycznego, oraz pokojowego uregulowaniu konfliktu, podjąłem decyzję, by zwrócić się do prezydenta Ukrainy z prośbą o przyjęcie mojej dymisji" - czytamy w komunikacie wydanym przez Azarowa.

IAR/PAP/asop