Polska chce rekompensat z unijnego budżetu dla przedsiębiorców, którzy ponieśli straty w związku z blokadą eksportu wieprzowiny do Rosji. Domaga się też długofalowej strategii w tej sprawie.
Dwa tygodnie temu Moskwa wstrzymała import z całej Unii, gdy na Litwie wykryto przypadki afrykańskiego pomoru świń. Bruksela na razie bezskutecznie domaga się od Moskwy zniesienia embarga. Komisarz do spraw zdrowia już dawno apelował o spotkanie z władzami rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego, ale nie dostał odpowiedzi.
W Wilnie z rosyjskimi inspektorami spotkali się przedstawiciele KE oraz Polski, Łotwy, Litwy i Estonii. Komisja powtórzyła na nim swoje stanowisko, że Rosja nie powinna ograniczać importu wieprzowiny z całej Unii, skoro zainfekowanych jest tylko sześć rejonów na Litwie, a jej władze natychmiast odizolowały te rejony i wprowadziły niezbędne środki, by nie doszło do rozprzestrzeniania się wirusa. Rosjan nie przekonuje jednak argumentacja unijnych urzędników.
Wszystko stanęło
Szef związku Polskie Mięso Witold Choiński powiedział, że transporty wieprzowiny z polskich firm całkowicie stanęły. - W zasadzie stanęło wszystko łącznie z żywymi prosiętami wysyłanymi na ubój do Rosji - dodał.
Branża mięsna szacuje, że w zeszłym roku na terytorium Rosji i Białorusi wyeksportowaliśmy około 80 tysięcy ton wieprzowiny. To jeden z największych rynków zbytu dla polskiego mięsa.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
![''](/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)