Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 18.05.2014

IMGW: fala wezbraniowa na Wiśle poniżej poziomu wałów

Fala wezbraniowa na Wiśle w Sandomierzu powinna być niższa o około 130 cm niż poziom wałów, a w Warszawie - o ponad metr. We Wrocławiu poziom Odry nie przekroczy stanu alarmowego - prognozuje IMGW. Na niedzielę i poniedziałek Instytut zapowiada burzową pogodę.
Również pod kontrolą pozostaje fala wzbraniowa na Sanie. Obecnie woda z Sanu wlewa się do Wisły, ale IMGW nie przewiduje nałożenia się obu fal na siebieRównież pod kontrolą pozostaje fala wzbraniowa na Sanie. Obecnie woda z Sanu wlewa się do Wisły, ale IMGW nie przewiduje nałożenia się obu fal na siebiePAP/Darek Delmanowicz
Galeria Posłuchaj
  • Krzysztof Bartosz, kierownik Świętokrzyskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, o zagrożeniu powodzią (IAR)
  • - Na wszystkich punktach pomiarowych poziom wody pozostanie wyraźnie poniżej stanu z 2010 roku - mówi Rafał Bąkowski, wicedyrektor IMGW (IAR)
Czytaj także

<<<Groźba powodzi. W nocy kulminacja fali wezbraniowej w Sandomierzu [relacja]>>>

Na konferencji prasowej w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej potwierdzono prognozy z soboty - poziom wód w rzekach wszędzie jest niższy o kilkadziesiąt centymetrów w porównaniu do powodzi w 2010 r.

Jak powiedział wicedyrektor IMGW Rafał Bąkowski, w niedzielę około południa fala wezbraniowa na Wiśle była w okolicy Szczucina. W nocy z niedzieli na poniedziałek ok. godz. 2 spodziewana jest w Sandomierzu. IMGW prognozuje, że poziom Wisły osiągnie ok. 775 cm, czyli będzie o 68 cm niższy niż podczas powodzi w 2010 r. i o ok. 130 cm niższy niż poziom wałów przeciwpowodziowych.

Bąkowski podkreślił, że fala wezbraniowa na Sanie już wlewa się do Wisły, nie ma więc zagrożenia, że skumuluje się z falą, która już obecnie jest na tej rzece.

Kulminacja w Warszawie w środę

Fala na Wiśle jest spłaszczona - kulminacja trwa około doby, potem woda powoli opada. W Warszawie kulminacja fali wezbraniowej spodziewana jest w środę, ok. godz. 18. Wisła ma osiągnąć poziom 690 cm, czyli o ok. 100 cm niżej niż w 2010 r. i o ponad metr niżej niż poziom wałów.

<<<Mijają cztery lata od jednej z największych powodzi w historii Polski>>>

Natomiast na Odrze fala wezbraniowa w niedzielę około południa znajdowała się w rejonie Krapkowic. Wieczorem ma dotrzeć do Opola, gdzie stany alarmowe będą przekroczone o ok. 20 cm. W poniedziałek rano fala ma dotrzeć do Wrocławia. Według prognoz IMGW Odra ma osiągnąć poziom 414 cm, podczas gdy stan alarmowy to 450 cm.

Zbiorniki w Małopolsce odbudowywały rezerwy powodziowe

Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Witold Sumisławski powiedział, że ostatnie dni bardzo mocno nadwyrężyły rezerwy na zbiornikach retencyjnych. Jak dodał, w niedzielę wszystkie zbiorniki w Małopolsce powoli odbudowywały rezerwy powodziowe.

Sumisławski powiedział, że obecnie rezerwy na zbiornika wynoszą od 48 do 115 proc., a w jednym przypadku 170 proc. - W związku z tym obecnie posiadamy zdolności reagowania na zmienną sytuację w województwach małopolskim i podkarpackim - powiedział prezes KZGW.

Jak dodał, sytuacja w zbiornikach na Dolnym Śląsku "uległa nieco pogorszeniu, ale nie ma żadnych poważnych problemów". Sumisławski zapewnił, że główne zbiorniki w regionie posiadają bardzo duże rezerwy. Nie trzeba było też zalewać polderów.

Bąkowski powiedział, że na górskich dopływach Wisły w zdecydowanej większości jest już po fali kulminacyjnej a woda opada.

W sobotę fala kulminacyjna na Wiśle minęła Kraków - stany alarmowe były przekroczone o 57 cm, czyli woda była niższa o 380 cm w porównaniu z powodzią z 2010 r.

Uwaga na gwałtowne burze

Jak podał wicedyrektor IMGW obecnie Polska znajduje się w obszarze obniżonego ciśnienia, co spowoduje burze, podczas których natężenie opadów będzie w niedzielę wynosiło ok. 10-15 mm, a na północnym zachodzie - 20-25 mm. W poniedziałek ma być pogodnie, a burze mają występować głównie na zachodzie kraju.

Także od poniedziałku nad Polskę mają napłynąć cieplejsze masy powietrza - pogoda będzie słoneczna i ciepła (nawet powyżej 27-30 st. C), ale również burzowa. Punktowo mogą się zdarzyć opady rzędu 30-40 mm. Zdaniem Bąkowskiego nie ma zagrożenia, by burze utrzymywały się na jednym obszarze przez dłuższy czas, co by mogło spowodować automatyczny wzrost poziomu wody w rzekach.

<<<Sprawdź, co nas czeka w pogodzie w najbliższym czasie>>>

IAR,PAP,kh