Unijni liderzy nie wspomną o szybkim podpisaniu części handlowej umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Na razie nie ma takiego zapisu w projekcie wniosków na nieformalny szczyt do którego dotarło Polskie Radio. Kolacja europejskich przywódców rozpoczyna się w Brukseli o 19.00.
WYBORY DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO - serwis specjalny >>>
Unijni liderzy mają przede wszystkim omówić sytuację po wyborach do Parlamentu Europejskiego i rozpocząć dyskusję o obsadzie kluczowych stanowisk. W poniedziałek Parlament Europejski podał na podstawie wstępnych wyników głosowania, że wybory wygrali chadecy z Europejskiej Partii Ludowej (EPL), zdobywając 28,2 proc. głosów i 212 miejsc. Drugie miejsce zajęli socjaldemokraci uzyskując 24,9 proc. głosów i 187 mandatów. W nowym PE znajdzie się silna grupa eurosceptyków.
Podczas szczytu omawiana będzie też kwestia nowego szefa Komisji Europejskiej. Być może przyjęta zostanie konkluzja mówiąca, że funkcja przewodniczącego KE przypadnie zwycięskiej w eurowyborach frakcji - EPL.
Europejscy politycy mają także rozmawiać na temat Ukrainy, która w niedzielę wybrała prezydenta - miliardera Petra Poroszenkę.
Mówiło się, że zaraz po wyborach dojdzie do podpisania części handlowej umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią. Wszystko jednak wskazuje na to, że tak się nie stanie. We wnioskach ze szczytu nie ma słowa na ten temat, co - jak dowiedziało się Polskie Radio - skrytykowało wiele państw. Ale z nieoficjalnych rozmów z unijnymi dyplomatami i urzędnikami wynika, że żaden kraj nie zamierza kruszyć kopii. Unia chce dać czas władzom w Kijowie, by uporządkowały najpierw sytuację w kraju.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>
- Nie ma pośpiechu - powiedział jeden z dyplomatów. Tym bardziej, że dopiero na koniec czerwca zaplanowano podpisanie umów stowarzyszeniowych z Gruzją i Mołdawią.
IAR/PAP, to
