Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 11.10.2014

Czemu kobiety wchodzą na ścieżkę dżihadu?

- Islam przywrócił nam poczucie godności, po tym jak Francja nas upokorzyła - mówi francuski dżihadysta walczący w Syrii. Takich jak on francuskich obywateli, którzy zdecydowali się dołączyć do Państwa Islamskiego jest ponad 300, w tym prawie 20 proc. to kobiety
Walki o KobaneWalki o Kobane PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Po stronie Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku zaangażowanych może być ok. 1000 francuskich obywateli, którzy są na miejscu, w drodze, bądź na etapie przygotowań do wyjazdu. Spośród 350, których tam dotarło - według ministerstwa spraw wewnętrznych - 60 to kobiety.
Odsetek Francuzek jest już jednak zdecydowanie wyższy, jeśli weźmie się pod uwagę statystyki "zielonej linii" - specjalnego numeru telefonu, na który można zgłaszać informacje o osobach podejrzewane o dżihadyzm. Na 400 dotychczasowych zgłoszeń, prawie połowa dotyczyła kobiet.

II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>
Choć zjawisko ocenia jako "niepokojące", Frederic Encel - politolog, specjalista ds. Bliskiego Wschodu - zaznacza, że "z punktu widzenia demograficznego te liczby nie są specjalnie zaskakujące. W skali Europy, Francja liczy najwięcej muzułmanów. Jest ich ok. 6 mln, więc siłą rzeczy we Francji znajdzie się więcej muzułmanów wyjeżdżających na dżihad niż w innych krajach".

FILM: - Niektórzy mogą postrzegać ścinanie głów jako barbarzyństwo - przyznał Abu Ousama, australijski bojownik Państwa Islamskiego. - Jeśli ISIS szantażuje Amerykę, żądając, by nie wystrzeliwać rakiet zabijających 50-60 osób i poświęca jednego człowieka - jak w ogóle można twierdzić, że to równe zło? - dodał Australijczyk. Jak twierdzi Ousama, zadaniem ISIS jest ochrona muzułmanów.
CNN Newsource/x-news

- W przypadku tych wyjazdów jesteśmy jednak przede wszystkim świadkami pewnego rodzaju "łapanki tożsamościowej" na rzadko spotykaną skalę - przyznaje Frederic Encel. - Z jednej strony mamy młodych ludzi pochodzenia i kultury muzułmańskiej, o niskim poczuciu przynależności do kraju czy narodu, w którym się wychowali, zatem szukających własnej tożsamości; a z drugiej - mamy grupę rewolucjonistów roszczącą sobie prawo do reprezentowania tych młodych ludzi i zarazem wszystkich muzułmanów, grupę stosującą do tego przemoc, która niestety wielu zdaje się fascynować - dodaje.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Zagubiona tożsamość
David Thomson, dziennikarz RFI i France 24, autor książki "Francuscy dzihadyści" opartej na wywiadach z 18 Francuzami, którzy udali się na dżihad do Syrii, potwierdza problem zagubionej tożsamości. – „Islam pozwolił nam odzyskać poczucie godności, podczas gdy Francja nas upokorzyła” - to wypowiedź jednego z dżihadystów, zawarta w książce, która dosyć dobrze oddaje uczucia tych osób - ocenia David Thomson.
Główną motywacją wyjazdu nie jest - według Thomsona - jednak chęć odwrócenia się od Francji, lecz głębokie przekonania religijne. - Wszyscy oni wierzą, że to co dzieje się w Syrii jest zapowiedzią apokalipsy i że od ich obecności tam na miejscu zależy ich zbawienie - tłumaczy David Thomson. - Są przekonani, że umierając jako męczennicy w świętej wojnie dostąpią raju i zapewnią raj również osobom z swojego najbliższego otoczenia – dodał.
Pranie mózgu
- Młodzi muzułmanie jak i muzułmanki padają ofiarą prania mózgów - mówi Nahida Nakad, urodzona w Libanie była dziennikarka, autorka książki pt. "Pod chustą". - Są indoktrynowani przez internet i portale społecznościowe. Nie słuchają tradycyjnych mediów. Bardzo łatwo im zatem uwierzyć, że ich prawdziwa przynależność to nie naród francuski ale Oumma czyli społeczność wszystkich muzułmanów – dodała.
CNN Newsource/x-news

- Kobiety są jednak szczególnie narażone - uważa Nahida Nakad. - We Francji muzułmanka nosząca chustę jest automatycznie utożsamiana z religijnym ekstremistą, kobietą zniewoloną i poddaną - podkreśla. - A to przecież jej wybór, nosi chustę, bo jest religijna albo dlatego że lubi. Trudno się zatem dziwić, że muzułmanki mogą się czuć nieakceptowane i nieszanowane we własnym kraju. Na tego typu odczuciach żerują właśnie dżihadyści przekonując, że jedynie islam je ochroni i przywróci im godność - dodaje Nakad.

Atak na konwój Państwa Islamskiego. Napięta sytuacja w Kobane>>>
Kobiety dżihadu
W społeczności islamskiej rola kobiety jest ściśle określona. - Zajmuje się albo edukacją dzieci opartą na miłości do dżihadu, albo pracą w islamskiej milicji zapewniającej przestrzeganie szariatu, albo głoszeniem wiary na internecie. Kobiety nie biorą jednak broni do ręki - wyjaśnia David Thomson dodając, że każda z nich musi być do tego wydana za mąż.
Dla Nahidy Nakad nie ulega wątpliwości, że przypomina to prostytucję. - Nie mówi się o tym otwarcie, ale wiadomo, że nawołując do wychodzenia za mąż dba się o zaspokojenie potrzeb wojowników dżihadu. Do tego głównie sprowadza się rola kobiet w Państwie Islamskim – podkreśla.
Do tej pory 36 Francuzów straciło życie, walcząc u boku dżihadystów w Syrii i Iraku.
pp/PAP