Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 21.10.2014

Kontrowersyjny wywiad. Burza wokół Radosława Sikorskiego

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski swoimi wypowiedziami dla amerykańskiego portalu "Politico" rozgrzał polską scenę polityczną.
Radosław Sikorski straci stanowisko marszałka Sejmu?Radosław Sikorski straci stanowisko marszałka Sejmu?PAP/Jakub Kamiński
Posłuchaj
  • Burza wokół Radosława Sikorskiego - relacja Małgorzaty Naukowicz (IAR)
  • Kreml zlekceważył wywiad z marszałkiem Sikorskim - rozmowa z Maciejem Jastrzębskim, korespondentem Polskiego Radia w Moskwie (Więcej świata/Jedynka)
Czytaj także

W artykule w portalu "Politico" przytoczone zostały słowa byłego szefa MSZ, że w 2008 r. podczas wizyty polskiego premiera w Moskwie, Władimir Putin mówił Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy. - Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany - zacytował serwis marszałka Sejmu.

Marszałek Sejmu oskarża Rosję o rozbiór Ukrainy. Kolejne rewelacje b. szefa MSZ >>>

Radosław Sikorski tłumaczy się i przeprasza: zdarza się człowiekowi zagalopować >>>

Podczas wtorkowego briefingu przed posiedzeniem Sejmu dziennikarze próbowali pytać Sikorskiego o jego wywiad dla "Politico". Pytany m.in., czy brał udział w rozmowie Tusk-Putin, odparł, że spodziewał się pytania na ten temat. - Ale już samo pani pytanie pokazuje, że sprawa jest skomplikowana. Mogę w części powiedzieć, że nie brałem udziału w tej rozmowie. A ponieważ kwestia dotyczy wywiadu prasowego, to wszystkie wyjaśnienia powstałych nieporozumień znajdziecie państwo w rozmowie, którą przeprowadziłem z jednym z portali, która ukaże się na stronach internetowych w ciągu około godziny - mówił polityk PO.

Źródło: TVN24/x-news

Portalem okazała się wyborcza.pl. Radosław Sikorski poinformował tam, że nie był świadkiem rozmowy Putina z Tuskiem. - Nie byłem świadkiem tej rozmowy, ale dotarła do mnie taka relacja. Słowo "propozycja" jest nadinterpretacją. Miały paść słowa, które wtedy można było wziąć za aluzję historyczną albo ponury żart - powiedział. Podkreślił, że rząd zawsze realizował polskie interesy w relacjach z Moskwą. Zaznaczył też, że aluzje rosyjskiego przywódcy okazały się znaczące dopiero później, po szczycie NATO, po wojnie w Gruzji i po aneksji Krymu.

"Zdarza się człowiekowi zagalopować"

Po południu były szef dyplomacji zapytany wprost, czy się wycofuje ze stwierdzenia, że podczas wizyty Donalda Tuska w lutym 2008 roku padły słowa, które przytoczył "Politico" odpowiedział: "W tej sprawie zawiodła mnie pamięć". Podkreślił, że jest mu przykro, iż postawił lidera PO i premier Ewę Kopacz w niezręcznej sytuacji. - Zdarza się człowiekowi zagalopować, tak było w tym przypadku - dodał.

Źródło: TVN24/x-news

Szef MSZ Grzegorz Schetyna, który był wieczorem gościem TVN24 powiedział, że "sześć lat temu w czasie wizyty polskiej delegacji w Moskwie nie było żadnych spotkań Putin-Tusk”. - Mam wiedzę o wizycie z 2008 roku i mówię z całą odpowiedzialnością: nie było spotkania w cztery oczy premiera Tuska i prezydenta Putina - oświadczył. Sprawa jest zamknięta popołudniowym komunikatem Sikorskiego - uznał Schetyna.

Mocne słowa szefowej rządu

Zachowanie marszałka podczas porannego briefingu surowo oceniła premier Ewa Kopacz, która też przeprosiła dziennikarzy. - Chcę, żebyście państwo wiedzieli - nie będę tolerować tego rodzaju zachowań, nie będę też tolerować takich standardów, które spróbował zaprezentować pan marszałek Sikorski podczas konferencji - zaznaczyła premier.

Źródło: TVP/x-news

Radosław Sikorski popołudniu na kolejnym briefingu przeprosił za "niezręczność", do której doszło podczas wcześniejszej konferencji. Tłumaczył, że skrócił wtedy swoją wypowiedź na temat wywiadu z portalem "Politico" ze względu na "presję czasu".

Burza wokół byłego szefa MSZ. Premier: nie będę tolerować tego rodzaju zachowań >>>

Prezes PiS: złożymy wniosek o odwołanie Radosława Sikorskiego ze stanowiska marszałka  >>>

Burza wokół słów Radosława Sikorskiego. Szef PSL: sprawa jest wyjątkowo poważna >>>

Leszek Miller: SLD dziś bliższe wnioskowi o odwołanie Sikorskiego >>

Według wicepremiera, szefa PSL Janusza Piechocińskiego marszałek Sejmu powinien był złożyć oświadczenie dotyczące swojej wypowiedzi dla "Politico" i "zamknąć sprawę". Szef klubu PO Rafał Grupiński jest zdania, że wywiad byłego szefa dyplomacji dla amerykańskiego serwisu był "niefortunny". Dodał, że jako członek delegacji polskiej do Moskwy w 2008 r. nie przypomina sobie "żadnego wątku, o którym wspominał Sikorski".

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała, że wypowiedź marszałka dla portalu "Politico" zostanie najprawdopodobniej poruszona na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaplanowanego na środę na godz. 12. Rozszerzenia porządku obrad RBN o punkt ws. tej wypowiedzi chce Twój Ruch.

Politycy opozycji zgodnie krytykują Sikorskiego

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie wniosku o odwołanie Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka. Kandydatem PiS będzie poseł niezrzeszony Andrzej Smirnow. - Nie możemy brać odpowiedzialności za udział w polskim życiu publicznym, i to na tak eksponowanym stanowisku, człowieka, który wykazuje się i wykazywał się w przeszłości, całkowitą nieodpowiedzialnością - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Źródło: TVN24/x-news

Politycy Solidarnej Polski uważają, że wypowiedź polityka Platformy dla "Politico" i jego późniejsze zachowanie na konferencji były skandaliczne i należy rozważyć odwołanie go z funkcji marszałka Sejmu. Również SLD, który przy wyborze Sikorskiego na marszałka wstrzymał się od głosu, obecnie - jak powiedział lider Sojuszu Leszek Miller - jest bliższy wnioskowi o jego odwołanie.

Powodu do odwołania Radosława Sikorskiego nie widzi wicemarszałek Elżbieta Radziszewska (PO). Według niej, nie ma żadnej sensacji w słowach byłego szefa dyplomacji.
PAP/aj