Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 26.12.2014

Prezydent Turcji atakuje Unię Europejską. Wytyka jej islamofobię

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ma wyraźnie dość nacisków ze strony Unii Europejskiej. W ostrych słowach zaatakował wspólnotę, wytknął jej problemy i zasugerował, żeby zajęła się najpierw uporządkowaniem swojego podwórka.

Zamiast krytykować ograniczenia wolności prasy w Turcji państwa Unii Europejskiej powinny skoncentrować się na rozwiązaniu problemu "rosnącej islamofobii" na Starym Kontynencie - oświadczył turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan. To odniesienie do niedawnych wydarzeń z miasta Dormagen w Niemczech, gdzie wandale namalowali na murach meczetu symbole nazistowskie.

- Nie jesteśmy kozłem ofiarnym Europy. Na pewno nie jesteśmy państwem, które można pokazywać palcem i karcić. Zamiast nas krytykować, Europa powinna znaleźć rozwiązanie dla rosnącego w siłę rasizmu i islamofobii - podkreślił Erdogan.

Ten atak na Europę to pokłosie policyjnej akcji z 14 grudnia, wymierzonej w media zbliżone do wpływowego islamskiego duchownego Fethullaha Gulena. Operacja została skrytykowana przez UE, która jednocześnie potępiła aresztowania zwolenników Gulena w Turcji. Tłumaczono, że tego typu działania są sprzeczne z wartościami wyznawanymi przez UE, do której przecież kandyduje Turcja.

Agencja Reutera komentowała wtedy, że policyjna obława na siedziby dziennika "Zaman" i telewizji Samanyolu oznacza eskalację rozprawy Erdogana z byłym sojusznikiem, mieszkającym w USA Gulenem. Konflikt przybrał otwarty charakter od wszczęcia w 2013 roku śledztwa w sprawie korupcji, w którego centrum znaleźli się ludzie z najbliższego otoczenia Erdogana, wówczas premiera.

Erdogan oskarża Gulena o budowanie w kraju "równoległych struktur" za pośrednictwem swoich zwolenników w wymiarze sprawiedliwości, policji i innych instytucjach państwowych.

PAP, fc