Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 08.01.2015

Francja: ataki na meczety. Nikt nie został ranny

Do meczetu w Le Mans został wrzucony granat - informuje "Le Figaro" powołując się na lokalne wydanie "Le Maine Libre". W Villefranche-sur-Saone doszło do eksplozji w okolicy innego meczetu.
Kwiaty pamięci zabitych w redakcji Charlie Hebdo przy jednej z francuskich ambasad.Kwiaty pamięci zabitych w redakcji "Charlie Hebdo" przy jednej z francuskich ambasad.PAP/EPA/KAY NIETFELD

Według gazety, granat wpadł do środka meczetu w Le Mans, w świątyni wypadły szyby. Znaleziono także trzy granaty, które nie eksplodowały. Nikt nie został ranny.

(Wideo: w meczecie w Le Mans znaleziono kilka granatów, jeden eksplodował)

Francuskie media donoszą, że zaatakowana została sala modlitewna w Port-la-Nouvelle na południu kraju. Do eksplozji doszło też koło meczetu w mieście Villefranche-sur-Saone w południowej Francji. Nikt nie doznał obrażeń. Wybuch uszkodził witrynę znajdującego się w pobliżu baru z kebabami. Sprawę bada policja, która zamknęła sąsiednie ulice. Nikt nie przyznał się do podłożenia bomby. Według policji, ta ostatnia sprawa nie ma związku z środowym atakiem na redakcję pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu.

Atak na redakcję

W ataku na redakcję pisma satyrycznego "Charlie Hebdo" w Paryżu zginęło w środę 12 osób. Trzej zamaskowani napastnicy wdarli się do redakcji i zastrzelili uczestników kolegium redakcyjnego, po czym zbiegli. Po ataku rozpoczęto poszukiwania sprawców, zidentyfikowanych przez policję jako 18-letni Hamyd Mourad oraz bracia Kouachi - 34-letni Said i 32-letni Cherif. Mourad w nocy oddał się w ręce policji; twierdzi, że jest niewinny.

Policja zatrzymała do tej pory w tej sprawie siedem osób - podają francuskie władze. Źródła te twierdzą, że obecnie są przesłuchiwani przez policję m.in. mężczyzna i kobieta ściśle związani z dwoma braćmi- głównymi poszukiwanymi. Nie podają, czy oboje zostali aresztowani. Premier Manuel Valls mówił w radiu RTL, że zatrzymań dokonano podczas nocnej operacji służb. Na razie nie udało się ująć dwóch braci- głównych podejrzanych, dobrze znanych służbom specjalnym i wywiadowi. Zdaniem premiera Francji, nie ma wątpliwości, że to oni stoją za atakiem na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu.

Poranna strzelanina w Paryżu
Rano w czwartek w Paryżu doszło z kolei do inne strzelaniny, w której zginęła policjantka, funkcjonariusz został bardzo ciężko ranny. Jak podaje część mediów, do szarego renault clio, noszącego wyraźne ślady wcześniejszej stłuczki, podeszli policjantka i policjant z brygady miejskiej. Wtedy kierowca gwałtownie ruszył i otworzył do nich ogień. Według części świadków, rozległy się odgłosy strzałów z kałasznikowa. Policjanci odnieśli rany, funkcjonariuszka była w stanie ciężkim.

IAR/PAP/agkm