Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 14.01.2015

Nowe karykatury Mahometa w "Charlie Hebdo". Świat islamu oburzony

Iran potępił w środę "obraźliwą" wg niego okładkę nowego numeru francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo", przedstawiającą proroka Mahometa. Rozgłośnia dżihadystów z Państwa Islamskiego oceniła opublikowanie nowych karykatur jako "wyjątkowo głupie".

- Potępiamy terroryzm na całym świecie, ale jednocześnie potępiamy ten obraźliwy gest tygodnika - oświadczyła w środę rzeczniczka irańskiego MSZ Marzije Afcham, reagując na publikację pierwszego po zamachach terrorystycznych w Paryżu 7 stycznia numeru "Charlie Hebdo".
Na okładce tygodnika znajduje się rysunek proroka Mahometa na zielonym tle, ze łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Nad podobizną proroka widnieją słowa: "Wszystko zostało przebaczone".
Rysunek ten "uderza w uczucia religijne muzułmanów" i "może uruchomić błędne koło terroryzmu" - zaznaczyła Afcham. - Naruszanie wolności wypowiedzi, które jest obecnie powszechne na Zachodzie, jest nie do zaakceptowania i musi zostać powstrzymane - dodała.

Świętości trzeba szanować
Nieco później minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif powiedział w Genewie przed spotkaniem z szefem amerykańskiej dyplomacji Johnem Kerrym, że "świętości winny być szanowane". - Świat jest pełen różnych poglądów, kultur i cywilizacji. Jeśli nie będziemy wzajemnie szanować naszych świętości i wartości, nie będziemy w stanie zaangażować się w poważny dialog - powiedział dziennikarzom. Dodał, że poszanowanie takich "świętości" ułatwia stosunki.

ATAK NA REDAKCJĘ "CHARLIE HEBDO" - czytaj więcej >>>
Rozgłośnia Państwa Islamskiego o nazwie al-Bajan oceniła, że opublikowanie przez "Charlie Hebdo" nowych karykatur wymierzone jest w proroka Mahometa i jest "wyjątkowo głupie". - Ta ateistyczna gazeta próbuje dzisiaj wykorzystać wydarzenia w celu uzyskania korzyści majątkowej, sprzedając numer obrażający proroka - powiedziano na antenie.

Protest na Filipinach

Ulicami miasta Marawi na wschodzie Filipin, w którym mieszkają w większości muzułmanie, przeszło około 1500 osób. Spalono plakat "Charlie Hebdo". Muzułmańscy mieszkańcy Filipin protestowali przeciwko karykaturom Mahometa.
Organizatorzy manifestacji oświadczyli, że atak na redakcję francuskiego tygodnika jest "moralną lekcją dla świata, aby szanować każdy rodzaj religii, a szczególnie religię islamu. Wolność wypowiedzi nie powinna być rozszerzana, aby znieważać szlachetnego i największego proroka Allaha".

"To prowokacja"

Kairski uniwersytet Al-Azhar, uważany za najważniejszy ośrodek teologiczny islamu sunnickiego, oświadczył we wtorek, że publikacja nowych rysunków Mahometa w tygodniku "Charlie Hebdo" to obraza proroka i prowokacja, której celem jest "wywołanie nienawiści".

Arabista: istnieje muzułmańska satyra, ale nikt nie szydzi z chrześcijan >>>
Al-Azhar oświadczył w komunikacie, że potępią przemoc i terroryzm, ale nowa publikacja - jak podkreślił - nie będzie służyć pokojowemu współistnieniu narodów i utrudni integrację muzułmanów w zachodnich społeczeństwach.

"Publikacje podsycą nienawiść"

Światowy Związek Ulemów Muzułmańskich ocenił, że "niemądra jest" publikacja nowych rysunków proroka Mahometa, jak uczyniło to w środę wiele gazet na świecie w solidarności z francuskim tygodnikiem satyrycznym "Charlie Hebdo" po zamachu na redakcję 7 stycznia.
- Nie jest ani słuszne, ani logiczne, ani mądre publikować rysunki i filmy obrażające proroka, czy atakujące islam - oświadczył w komunikacie ten mający siedzibę w Katarze Związek.
Agencja AFP zwraca uwagę, że Światowy Związek Ulemów Muzułmańskich to organizacja pod przywództwem pochodzącego z Egiptu duchownego Jusufa al-Kardawiego, uważanego za szarą eminencję islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.
- Jeśli zgadzamy się co do tego, że (autorzy zamachów w Paryżu) są w mniejszości, która nie reprezentuje ani islamu, ani muzułmanów, jak możemy odpowiadać działaniami, które nie są skierowane przeciwko nim, lecz przeciwko prorokowi czczonemu przez półtora miliarda muzułmanów? - pyta katarska organizacja.
Według niej publikacja takich rysunków jedynie "uwiarygodni tezę (autorów zamachów), według których Zachód występuje przeciwko islamowi". Publikacje te tylko "podsycą nienawiść, ekstremizm i napięcia" - dodaje Światowy Związek Ulemów Muzułmańskich.

Redakcja dziękuje za wsparcie świata

- W ostatnim tygodniu "Charlie Hebdo", ateistyczna gazeta, doświadczyła więcej cudów niż wszyscy świeci i prorocy razem wzięci - czytamy w komentarzu redakcyjnym tego francuskiego tygodnika satyrycznego.
- Najbardziej jesteśmy dumni z tego, że macie w rękach gazetę, którą zawsze robiliśmy - czytamy dalej w komentarzu najnowszego numeru pisma. Redakcja dziękuje milionom ludzi na całym świecie za wsparcie.
Dystrybutor "Charlie Hebdo" poinformował w środę, że zwiększy nakład najnowszego numeru z 3 do 5 milionów egzemplarzy w związku z rosnącym popytem. Przed atakiem nakład tygodnika wynosił 60 tys. egzemplarzy. Wcześniej zapowiadano, że pismo ukaże się w co najmniej 20 krajach i zostanie przetłumaczone na pięć języków, w tym arabski i turecki.
W Niemczech tygodnik ukaże się z opóźnieniem, najpóźniej w weekend. Tłumaczenie numeru na język niemiecki nie jest na razie planowane - pisze agencja dpa.
Tygodnik został przygotowany w redakcji lewicowego dziennika "Liberation" przez ocalałych z ubiegłotygodniowego zamachu terrorystycznego na redakcję, w wyniku którego zginęło 12 osób, w tym główni rysownicy. Sprawcami ataku byli francuscy dżihadyści pochodzenia algierskiego.

PAP, IAR, bk