Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 19.02.2017

Nieudana próba otrucia. Rosyjski działacz, opozycjonista ocalał po raz kolejny. "Mogło chodzić o listę Magnickiego"

Rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza junior, który na początku lutego trafił do szpitala w ciężkim stanie, został stamtąd wypisany i wyjechał za granicę na rehabilitację. Polityk ma zamiar złożyć na policji zawiadomienie o zamachu na swoje życie.

Poinformował o tym w niedzielę jego prawnik Wadim Prochorow.

Adwokat przekazał w imieniu Kara-Murzy, że ma on zamiar kontynuować działalność na rzecz odbudowy demokracji w Rosji. - Dotyczy to również ustawy Magnickiego, co mogło stać się jedną z przyczyn poprzedniego i obecnego otrucia - dodał Prochorow.

2 lutego Kara-Murza został hospitalizowany w ciężkim stanie; lekarze zdiagnozowali u niego ostre zatrucie nieznaną substancją. Z podobnymi objawami opozycjonista trafił do szpitala wiosną 2015 roku. Wówczas lekarze orzekli ostrą niewydolność nerek spowodowaną silnym zatruciem.

Kara-Murza junior, syn znanego dziennikarza Władimira Kara-Murzy, był bliskim współpracownikiem zamordowanego 27 lutego 2015 roku w Moskwie lidera antykremlowskiej opozycji Borysa Niemcowa.

Jest koordynatorem ruchu Otwarta Rosja, utworzonego z inicjatywy głośnego krytyka Kremla, byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego.

Ustawa Magnickiego to akt prawny przyjęty przez Kongres USA w grudniu 2012 roku. Na jej mocy funkcjonuje tzw. lista Magnickiego, czyli wykaz przedstawicieli Rosji objętych zakazem wjazdu do USA i zamrożeniem aktywów. Na liście znajdują się rosyjscy funkcjonariusze, których uznano za współwinnych śmierci w moskiewskim więzieniu w 2009 roku Siergieja Magnickiego, prawnika zaangażowanego w walkę z korupcją w Rosji.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP) / agkm