Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Rafał Kowalczyk 28.05.2010

Polak otrzyma ważne stanowisko w UE?

Polska ma szanse na objęcie jednej z najważniejszych funkcji w unijnej dyplomacji – twierdzi europoseł Marek Siwiec.
Unia EuropejskaUnia Europejskafot. east news

Jego słowa zdaje się potwierdzać zachowanie Danuty Huebner, która mówiła w czwartek, że współpracownikiem Catherine Ashton powinien zostać Polak "dużego kalibru". W tym kontekście wymieniła Adama Rotfelda.

Na swoim blogu eurodeputowany Marek Siwiec, pisze, że Polak ma objąć ważną posadę w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych (ESDZ) - pomocniczego ciała dyplomatycznego względem Wysokiego Przedstawiciela, którym obecnie jest Catherine Ashton. Zdaniem polityka, chodzi o „stanowisko ważniejsze niż przewodniczący Parlamentu Europejskiego”.

W skład ESDZ mają wejść trzy osoby kierujące polityką zagraniczną. Jedno ze stanowisk ma przypaść Polakowi, który będzie zajmował się bieżącym zarządzaniem.

Pod uwagę branych jest dwóch kandydatów - Mikołaj Dowgielewicz i Jacek Saryusz-Wolski. Jak pisze na swoim blogu Marek Siwiec sama Ashton skłania się w stronę Dowgielewicza, akcentując, że to polityk nowego pokolenia, kompetentny i nowoczesny. Z kolei Saryusz-Wolski uruchomił swoje parlamentarne kontakty, aby tym kanałem zyskać potrzebne poparcie.

Dwa pozostałe stanowiska - sekretarza i szefa planowania - mają przypaść obecnemu ambasadorowi Francji w USA, Pierre'owi Vimontowi oraz Niemce Heldze Schmid.

Polskie Radio już pod koniec marca informowało, że rząd stara się o jedno z wyższych i ważniejszych stanowisk w otoczeniu szefowej unijnej dyplomacji dla Mikołaja Dowgielewicza, obecnego ministra do spraw europejskich. Urzędnicy i dyplomaci w Brukseli dawali wtedy do zrozumienia, że Polska ma szanse na to stanowisko, bo z nowej Unii jest największym krajem, trudno więc sobie wyobrazić by została pominięta. Przesłuchania kandydatów powinny zacząć się przed wakacjami.

Huebner woli Rotfelda?

Zdaniem Danuty Huebner wokół najbliższych współpracowników szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton w korpusie dyplomatycznym UE powinien być Polak "dużego kalibru" i najlepiej znający się na Rosji, jak np. były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld.

"Polska może bardzo dużo wnieść do europejskiej polityki zagranicznej. Jeśli mamy dobre stosunki z Rosją, a przynajmniej lepsze rozumienie naszych wschodnich partnerów, i chcemy mieć wpływ na meritum, to gdybym ja miała taki wybór, to postawiłabym na osobę dużego kalibru" - powiedziała była komisarz Danuta Huebner, obecnie eurodeputowana i szefowa komisji ds. rozwoju regionalnego w Parlamencie Europejskim.

Wskazała, że taką osobą "na przykład jest były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld, który, jak wiadomo, zna się na Rosji". Były szef polskiego MSZ był także członkiem 12-osobowej grupy przygotowującej na zamówienie sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena raport na temat nowej koncepcji strategicznej Sojuszu.

Huebner zastrzegła jednak, że równie dobrze mógłby to być ktoś inny. "To musi być ktoś znający Europę i świat, z zaangażowaniem i doświadczeniem" - powiedziała. Jej zdaniem, dobrym kandydatem na to stanowisko będzie również Włodzimierz Cimoszewicz.

sż,PAP,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)