Izraelski pisarz: wyprawy młodych Żydów do Auschwitz powinny zaczynać się w Berlinie
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Europejskie badanie: Polska i Polacy to ofiary II wojny światowej
Napisano w nim, że "Od końca II wojny światowej rząd Niemieckiej Republiki Federalnej przekazał świadczenia na rzecz polskich ofiar w wysokości 2 miliardów euro, jako wyrównanie szkód [z okresu II] wojny [światowej] i prześladowań z tamtego czasu”.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Skan listu >>> Tłumaczenie listu >>>
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Urząd Kanclerski odpowiada na list więźniarki z Auschwitz >>>
- 2 mld euro wypłaconych przez kilkadziesiąt lat to żenująco mała kwota, w przeliczeniu na polską walutę to około 8-9 mld zł. To ułamek choćby tego, co z budżetu państwa wypłacane jest w jednym tylko roku w ramach projektu 500+ – mówi portalowi PolskieRadio24.pl prof. Stanisław Żerko z Instytutu Zachodniego oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, komentując list Urzędu Kanclerskiego do byłej więźniarki Auschwitz.
Jak podkreślił profesor, komentując tę sprawę, wspomniane kwoty to w ujęciu niemieckim nie są nawet świadczenia odszkodowawcze. – Republika Federalna konsekwentnie bowiem unika tego sformułowania, twierdząc, że w 1953 roku PRL zrzekła się reparacji oraz odszkodowań. Niemcy cały czas przedstawiają to jako świadczenia humanitarne wypłacane ex gratia – powiedział nasz rozmówca. Ex gratia, czyli dobrowolnie, a w tłumaczeniu dosłownym - z łaski.
Jak podkreślił profesor, wypłacone środki powinny być proporcjonalne do wymiaru strat materialnych oraz osobowych – a także oddające skalę cierpień polskiej ludności podczas okupacji. Polska poniosła straty proporcjonalnie największe.
Prof. P. Madajczyk: większość Niemców Auschwitz kojarzy tylko z zagładą Żydów
- Owszem, Niemcy rozliczyły się na płaszczyźnie historycznej, niemieccy historycy przebadali te zagadnienia gruntownie i uczciwie, a niemieckie media otwarcie piszą o niemieckich zbrodniach – zaznacza profesor, dodając, że "przyznaniu się do winy, żal i zawstydzenie z tego powodu, jakże częste we wzruszających przemówieniach niemieckich polityków, nie towarzyszyła nigdy gotowość do poważnej rozmowy o materialnym zadośćuczynieniu".
- Mamy w tym przypadku do czynienia z postawą niezwykle bezwzględną. Kolejne rządu RFN począwszy od Adenauera na Merkel kończąc powołują się bowiem na wymuszoną przez ZSRR deklarację rządu Bolesława Bieruta z 1953 roku – powiedział prof. Stanisław Żerko dodając, że taka postawa to ”podręcznikowy wręcz przykład obłudy”. - Gdyby nie wojna zaplanowana, przygotowana i wywołana w 1939 r. przez Niemcy, Polska nie zostałaby na prawie pół wieku zdegradowana do rangi państwa satelickiego, podporządkowanego Moskwie. W tym kontekście powoływanie się właśnie na Bolesława Bieruta ukazuje hipokryzję naszych niemieckich sąsiadów – uważa badacz historii i polityki Niemiec.
Odpowiedź na list
Jak podaje Portal PolskieRadio24.pl, w połowie stycznia 2020 roku Urząd Kanclerski w Berlinie przesłał odpowiedź na list byłej więźniarki z Auschwitz, Barbara Gautier, która osobiście przekazała go na ręce Angeli Merkel w grudniu ubiegłego roku. W nim właśnie opisana była sprawa świadczeń dla obywateli Polski.
Barbara Gautier osobiście przekazała Angeli Merkel podczas wizyty niemieckiej kanclerz na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau w grudniu ubiegłego roku. Kobieta poprosiła w nim o pomoc finansową dla polskich ofiar II wojny światowej.
***
Z prof. Stanisławem Żerką rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl