Barbara Gautier jako 3,5-letnia dziewczynka trafiła do obozu śmierci w Auschwitz. W trakcie pobytu była poddawana pseudonaukowym eksperymentom medycznym przez Josefa Mengele.
29 sierpnia 2019 roku do warszawskiego Sądu Okręgowego skierowała pozew, w którym żądała jednorazowej wypłaty od niemieckiego państwa 6 milionów złotych jako zadośćuczynienia za pobyt w obozie i przeprowadzane tam na niej zbrodnicze eksperymenty oraz wypłacanej każdego miesiąca renty w kwocie 5 tysięcy złotych. 4 października 2019 roku polski sąd odrzucił pozew ze względu na brak tzw. jurysdykcji krajowej.
"To nieprawda". Była więźniarka z Auschwitz oburzona odpowiedzią Merkel na jej list
Barbara Gautier nie zrezygnowała ze starań o odszkodowanie. Kiedy w grudniu 2019 roku kanclerz Niemiec Angela Merkel przyjechała po raz pierwszy na teren byłego niemieckiego i nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, była więźniarka - w obecności premiera Mateusza Morawieckiego - przekazała jej list.
Pismo miało formę prośby skierowanej do najważniejszej osoby w niemieckim państwie, złożonej w imieniu żyjących jeszcze Polaków, którzy doświadczyli piekła II wojny światowej.
W połowie stycznia 2020 roku Urząd Kanclerski w Berlinie przesłał odpowiedź na list Barbary Gautier. Według autora pisma napisanego w imieniu kanclerz Merkel, różnego rodzaju porozumienia zawierane zarówno w okresie PRL, jak i po roku 1989, pozwoliły rządowi niemieckiemu na zadośćuczynienie cierpieniom i szkodom, których Polacy doznali podczas II wojny światowej. Co charakterystyczne, w liście nie padają słowa o Niemcach jako sprawcach tych nieszczęść.
Do sprawy w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl odniósł się mec. Stefan Hambura. Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo.
Na antenie Polskiego Radia 24 o godz. 21.33 wyemitowany zostanie reportaż z Barbarą Gautier i mec. Stefanem Hamburą, a na portalu PolskieRadio24.pl rozmowa z byłą więźniarką.
Sabina Treffler,PolskieRadio24.pl