Już wcześniej uważano za mało prawdopodobne, by w rzymskiej Brytanii nie istniało niewolnictwo. Ale teraz po raz pierwszy mamy namacalny dowód.
Portugalia: Odkryto jeden z największych paneli z rytami prehistorycznych ludzi
00:51 11121740_1.mp3 Historyczne znalezisko archeologiczne w Anglii. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
W starożytności ludzie z niższych warstw społecznych zwykle znikali z kart dziejów bez śladu. Po stuleciach archeolodzy dokopali się do szczątków mężczyzny, liczącego sobie około 30 lat. Nie wiemy, kim dokładnie był, nie wiemy też, kiedy żył. Wstępne analizy sugerują, że żył w III, IV lub IV wieku naszej ery. Dzięki analizie szkieletu wiemy jednak, że ciężko pracował fizycznie i że prawdopodobnie bezceremonialnie wrzucono jego ciało do rowu i przysypano ziemią. A fakt, że nieopodal znajdował się rzymski cmentarz sugeruje, że w ówczesnym społeczeństwie niewolnicy nie zasługiwali nawet na godny pochówek.
To nie koniec symboliki. Archeolodzy z Museum of London przypuszczają, że fakt, iż nawet po śmierci mężczyzna nie został rozkuty, sugerować może, iż ówczesne społeczeństwo mogło upokarzać niewolników nawet po ich odejściu. Albo też wierzyć, że również w zaświatach nadal obowiązuje ziemska hierarchia społeczna.
dn