- Przyjechałam tu jako obywatelka Polski i UE, międzynarodowej struktury, która tak często odwołuje się do solidarności - rozpoczęła swe wystąpienie Marta Kaczyńska-Dubieniecka, córka prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia br.
- Unia Europejska powinna solidarnie pomóc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej i powołać międzynarodową komisję w tej sprawie - tak mówiła Marta Kaczyńska-Dubieniecka.
Marta Kaczyńska-Dubieniecka powiedziała, że dotychczas prowadzone śledztwo nie pozwala na pełne wyjaśnienie wszystkich przyczyn katastrofy. Mówiła o niszczeniu wraku samolotu i zacieraniu śladów.
- Jedyną nadzieją na rzetelne i obiektywne wyjaśnienie tej straszliwej tragedii jest powołanie międzynarodowej komisji, która w sposób niezależny wyjaśni, dlaczego moi rodzice i pozostałe osoby musiały zginąć - mówiła córka zmarłego tragicznie prezydenta.
"Ilość niewyjaśnionych spraw rodzi wrażenie matactw"
Podobne, krytyczne zdanie co do sposobu prowadzenia śledztwa przez Rosjan ma Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy.
- Ilość niewyjaśnionych spraw, dwuznacznych, niszczonych dowodów, zmienianych zeznań, rodzi wrażenie matactw i chęci ukrycia prawdy, a nie jej wyjaśnienia - mówił Antoni Macierewicz.
- Rodziny ofiar potrzebują pomocy ze strony społeczeństwa europejskiego i instytucji europejskich. Wiemy, że europejska opinia publiczna ma opaczny obraz katastrofy(...). Jednym z celów dzisiejszego spotkania jest przekazanie informacji sprawdzonych - powiedział organizator wysłuchania, europoseł Ryszard Legutko (PiS).
"Będziemy pytać, co państwo zrobili"
Podkreślił, że będzie domagał się od liderów unijnych instytucji, w tym przewodniczących PE Jerzego Buzka oraz Komisji Europejskiej Jose Barroso interwencji w sprawie śledztwa. - Będziemy pytać, co państwo zrobili w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i zamierzają zrobić w najbliższym czasie, by w kontaktach ze stroną rosyjską popchnąć śledztwo do przodu - zapowiedział europoseł.
W wysłuchaniu publicznym, zorganizowanym przez europosłów PiS, bierze udział kilkadziesiąt osób, w tym brytyjski europoseł Geoffrey Van Orden. - Wydarzyła się wielka tragedia pod Smoleńskiem, której przyczyny muszą być w pełni wyjaśnione - powiedział Van Orden. Wysłuchanie publiczne potrwa do południa, uczestniczą w nim także przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy.
"Chodzi o umiędzynarodowienie tej sprawy"
Wysłuchania publiczne to rodzaj otwartych konferencji, które może zorganizować każdy europoseł w ramach grupy politycznej. Nie mają one jednak żadnej mocy wiążącej i ewentualne wnioski nie odzwierciedlają stanowiska Parlamentu Europejskiego. Jeśli polscy deputowani będą chcieli uzyskać opinie całego Parlamentu w tej sprawie, wtedy jedyną drogą jest rezolucja, która wymaga poparcia największych grup politycznych.
- Chodzi o poinformowanie o stanie śledztwa i umiędzynarodowienie tej sprawy - mówił wcześniej europoseł PiS-u Tomasz Poręba.
W publicznym wysłuchaniu nie uczestniczy przewodniczący Jerzy Buzek, który przebywa z wizytą w Londynie.
kh